Dziś trochę o spełnianiu marzeń. Wraz z końcem roku dużo o tym myślę, o swoim życiu, swoich wyborach, trudnych sytuacjach, ale też tym co dobrego mnie spotkało. Czasem mam wrażenie, iż moje życie dzieli się na dwie części: tą przed ślubem i po:) Jedna i druga była niezwykła, ale zdecydowanie kocham moment życia w którym jestem, bo chyba jestem szczęśliwa, choć czasem boję się o tym mówić głośno, żeby nie zapeszyć (chociaż przecież nie jestem przesądna...).
Kuba siedzi obok mnie, a ja wspominam nasz ostatni wyjazd do Toskanii - absolutnie cudowny. Tylko my dwoje i dwa tygodnie w moim ukochanym miejscu. Po kilku wcześniejszych wizytach w tym regionie chyba pierwszy raz delektowaliśmy się Toskanią. Skupiliśmy się na małych miasteczkach, których klimat absolutnie nas zachwycił <3 Zamieszkaliśmy w kolejnej cudownej agroturystyce - tym razem w okolicy niesamowitego miasteczka Monitisi, tuż obok chyba najdłuższej cyprysowej drogi w Toskanii. Chwilę po wczesnej kolacji rocznicowej przyjechaliśmy tu na zachód słońca i zrobić pamiątkowe zdjęcia. Mamy też boskie materiały z drona, ale te pokażę Wam niedługo <3 Na zdjęciach w oddali widać właśnie naszą agroturystykę. Montisi także bardzo nas urzekło - klimatyczne, zadbane, choć wiekowe, niemal puste, spokojne i pyszne. Za dnia skusiliśmy się na kawę i ciacho w uroczym miejscu, wieczorem kolacja - jeżeli macie ochotę instastories z tego miejsca są zapisane na instagramie - niezmiennie polecam Wam Toskanię!
Kiedy zamykam oczy, cofam się w czasie i w mojej pamięci ten dzień trwa. Możecie nie wierzyć, ale słyszę choćby powiew tamtego delikatnego wiatru, widzę boskie kolory i czuję się szczęśliwa! Na pewno tam wrócimy, a dziś zabieram Was w to piękne miejsce, gdzie czas się zatrzymał.
Kocham ten stan! Kocham Toskanię, kocham Włochy!
*sukienka Saint By
buty See by Chloe
biżuteria Apart
okulary MiuMiu
Ona: Już nie mogę się doczekać, kiedy wrócimy do Włoch <3
