Robisz tak w Turcji? Nie dziw się reakcjom. Dla Polaków norma, dla nich profanacja

kobieta.gazeta.pl 2 dni temu
Co kraj to obyczaj. Dlatego też przed zagranicznymi wyjazdami warto zainteresować się tą kwestią. Może zdarzyć się, iż zachowania, które dla nas są całkowicie naturalne, w innym miejscu odbiera się jako obraźliwe. W skrajnych przypadkach musimy też liczyć się z karami.
Marta Abramczyk, autorka książki "Turcja. Orient oswojony", w rozmowie z "Faktem" wypowiedziała się na temat tego, jakie zachowania mogą być źle odbierane na tureckich ulicach. Przytoczone przez nią przykłady dla wielu Polaków są zaskakujące. - Uraża ich coś, na co my byśmy raczej nie wpadli - zauważa Abramczyk.


REKLAMA


Zobacz wideo Poszliśmy na najsłynniejszy kebab w Warszawie:


Dla nas naturalne, a dla Turków oburzające
Jednym z najgorzej postrzeganych przez Turków zachowań jest wydmuchiwanie nosa w miejscu publicznym. Ich zdaniem jest to czynność, którą należy załatwić w ustronnym miejscu. - Jak jestem czasem w tureckiej restauracji, to widzę ich reakcje, gdy ktoś po prostu wyciąga chusteczkę i nagle wydmuchuje nos. Są wówczas bardzo zdziwieni - zdradza Abramczyk.


Drugim przykładem jest wchodzenie do mieszkań w butach. Jak podkreśla Marta Abramczyk, w Turcji zostawia się je pod drzwiami. Do środka wchodzimy natomiast w samych skarpetkach lub w kapciach. - W domu jest sacrum, przed drzwiami profanum i wszystko, co złe, brudne, zostawia się pod tymi drzwiami - zaznacza rozmówczyni "Faktu".


Na te zachowania uważaj za granicą
Wymienione zachowania mogą co najwyżej wiązać się z zakłopotaniem czy obrazą. Nie możemy jednak zapominać o tym, iż niekiedy czynności, które dla nas wydają się naturalne, w niektórych krajach wiążą się z surowymi karami.
Jednym z najbardziej znanych przykładów jest zakaz żucia gumy na ulicach w Singapurze. Przepisy dotyczące tej kwestii obowiązują od 1992 roku, a ich celem było zapobieganie problemom związanym z utrzymaniem czystości w miejscach publicznych. jeżeli ktoś je łamie, musi liczyć się z karą finansową, której maksymalna wysokość to 500 dolarów singapurskich, co w przeliczeniu na złotówki daje około 1400 PLN.


Z kolei jeżeli podróżujemy do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, powinniśmy unikać okazywania uczuć w miejscach publicznych. Namiętne pocałunki czy przytulanie są uznawane tam za przestępstwa obyczajowe. Tego typu zachowania mogą prowadzić do kary finansowej, a w skrajnych przypadkach choćby do deportacji lub aresztu. Który kraj jest najlepszym wyborem na wakacje typu all inclusive? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
Idź do oryginalnego materiału