Rezerwują noclegi, później rezygnują. "Część po prostu odwołała pobyt"
Zdjęcie: Turyści w Bieszczadach (Zdjęcie ilustracyjne)
— Tak słabego lipca nie mieliśmy od czasu pandemii — narzeka w rozmowie z Tok FM właścicielka agroturystyki w Polańczyku w sercu Bieszczad. Turyści potrafią zrezygnować z rezerwacji w ostatniej chwili. Wszystko przez pogodę. — Zdarza się, iż dzwonią rano i pytają, czy dziś jest pogoda, bo może wpadliby na dwa dni — mówi właścicielka pensjonatu w Cisnej.