Byłam w kinie na
Kuleju w reż. Xawerego Żuławskiego. Zupełnie nie dlatego, iż interesują mnie rękoczyny bokserskie (choć mam świadomość, iż nie jest to bezmyślny sport, polegający tylko na biciu się po mordach). Po prostu - jestem fanką filmów tego reżysera.
Mowa ptaków,
Apokawixa,
Wojna polsko-ruska. Ale w
Kuleju najbardziej podobała mi się... zbiorowa scena tańca ;)
Mój ostatni rękoczyn - świeżo wydziergany na drutach sweTwór. Ciemnoszary z rękawami-dzwonami. 100 % alpaca. Bezszwowy. Bezściągaczowy, same prawe oczka. Pomysł i wykon by Sivka. Z czapką w komplecie. Szarówa
totalna, co? 🩶🩶🩶
Jeszcze więcej szarówy:
fot. Sivka