Realne zagrożenie – wizje jasnowidza Kamila

liderzyinnowacyjnosci.com 3 tygodni temu

W swoich wizjach Jasnowidz Kamil kreśli obraz Polski stojącej na krawędzi konfliktu z Rosją. Szczególne miejsce w jego najnowszych proroctwach zajmuje Lublin – miasto, które według niego stanie się sercem logistycznym i medycznym kraju, ale też areną dramatycznych wydarzeń.

„To nie jest kwestia czy, ale kiedy” – takie słowa, zdaniem Jasnowidza Kamila, padają dziś nie tylko w jego wizjach, ale także w gabinetach NATO-wskich generałów. Wojna z Rosją nie jest abstrakcją, ale coraz bardziej realną perspektywą. Putin nie zatrzymał się na Ukrainie i – jak przekonuje Kamil – ma apetyt na całą Europę.

Titanic uderzający w górę lodową

Symbolika, którą posługuje się Kamil, jest celna i niepokojąca. Polska – jak mówi – przypomina dziś Titanica. Statek sunie wprost na górę lodową, pasażerowie jeszcze tańczą, kelnerzy serwują rarytasy, a orkiestra gra. Tymczasem na horyzoncie majaczy katastrofa. I to nie odległa, a taka, którą można liczyć w latach, a może choćby miesiącach.

Putin, według jasnowidza, nie da Polsce czasu, by spokojnie się przygotowała. Współczesny „pakt Ribbentrop-Mołotow”, czyli sojusz Rosji z Chinami, tylko wzmacnia zagrożenie. To już nie pojedyncze grymasy Kremla, ale strategiczne knucie dwóch mocarstw, które chcą osłabić Zachód i rozbić jedność Europy.

Lublin – płuca Polski

W wizjach Kamila szczególne miejsce zajmuje Lublin. To miasto ma stać się symbolem wojennego doświadczenia Polski. Najpierw przyjmie falę uchodźców ze wschodu – z Chełma, Podlasia czy regionów nadbużańskich. Będzie tchnieniem nadziei, schronieniem, punktem logistycznym i medycznym dla rannych.

Ale potem – jak ostrzega jasnowidz – nadejdzie druga faza: trucizna propagandy i sabotażu. W Lublinie działać mają wysłannicy Rosji i Białorusi, szerząc panikę i dezinformację. Będą rozpuszczać plotki o ucieczce władz, o upadku państwa. To nie rakiety, a strach ma w pierwszej kolejności uderzyć w morale mieszkańców.

Dopiero później przyjdą ataki fizyczne – drony, rakiety, sabotaż energetyczny i transportowy. „Lublin stanie się płucami Polski – najpierw dającymi tlen innym, a później samymi dławiącymi się dymem” – mówi Kamil.

Społeczeństwo jako drugie płuco

Wizje jasnowidza nie są jedynie opisem destrukcji. Wskazują także na niezwykłą rolę społeczeństwa. Kamil mówi o blokach, które zamieniają się w miniaturowe sztaby, o mieszkańcach z krótkofalówkami, wspólnymi apteczkami, listami lokatorów. O młodych, którzy na stołach składają drony i sami organizują opór.

Według niego, to właśnie cywile mają stać się „drugim płucem” Polski. Wojsko to za mało. jeżeli państwo będzie działało ospale lub zostanie częściowo sparaliżowane, to od zwykłych ludzi zależeć będzie, czy kraj przeżyje pierwsze uderzenie.

Czy mamy czas?

Kamil powtarza, iż wojna nadejdzie szybciej, niż się spodziewamy. Generałowie NATO mówią o perspektywie 3–5 lat. Ale pytanie brzmi: czy Putin da Polsce tyle czasu? Czy nie zdecyduje się na cios z zaskoczenia, wykorzystując chwilę słabości Zachodu?

Dla jasnowidza odpowiedź jest jednoznaczna: Rosja i Chiny już knują, a Polska, pogrążona w codzienności, udaje, iż nie widzi góry lodowej. Państwo jest tekturowe, a obywatele rozproszeni. „Nie bądźcie pasażerami Titanica, którzy tańczą, gdy przed dziobem statku czeka już góra lodowa” – apeluje Kamil.

Ostrzeżenie czy proroctwo?

Można się z Kamilem zgadzać lub nie. Można uznać jego słowa za wizję, ostrzeżenie, albo fantazję. Ale niezależnie od tego, trudno zignorować fakt, iż Rosja Putina nie zatrzymała się ani na Gruzji, ani na Ukrainie. Trudno też zlekceważyć, iż polska armia wciąż ma więcej defilad niż realnej gotowości bojowej.

A jeżeli wizje jasnowidza mają w sobie choć odrobinę prawdy – to Lublin, Warszawa, Gdańsk czy Rzeszów staną się niedługo nie tylko punktami na mapie, ale sceną dramatycznych wydarzeń, które zadecydują o losie całego kraju. (JC)

Idź do oryginalnego materiału