Dnia 19 października 2024 odbyła się nasza kolejna wyprawa do Litworowego Kotła. Udział w niej wzięli Mateusz Lubecki i Michał Wróbel. Celem wyprawy było ponowne uruchomienie danych online z Litworowego Kotła.
Wyprawę rozpoczęła się standardowo w Kirach. Wyruszyliśmy z parkingu stosunkowo późno, bo o godzinie 9:50, jednak pod górę mieliśmy dość żwawe tempo i zejścia do Litworowego Kotła dokonaliśmy po niespełna 2,5h, o godz. 12:25. Trasa wiodła standardową droga czerwonym szlakiem z Doliny Kościeliskiej, następnie poza szlakiem trawers Twardej Kopy ścieżką do jaskiń, przejście przez morenę Mułowego Kotła i z Machajówki na dno Kotła.
W Litworowym Kotle panuje już ,,górska noc polarna”, opisana w osobnym artykule na naszej stronie, także mimo panującego dnia obecna była inwersja temperatury. Podczas naszego pobytu w Kotle temperatura obniżyła się z +4 do -4,5 stopnia, podczas gdy na Kasprowym Wierchu wahała się między +9, a +11 stopni, co dało prawie 15 stopniową inwersję podczas akcji w Kotle.
Na miejscu została złożona i zamontowana została nowa solidna antena Sirio produkcji włoskiej, która powinna przetrwać ciężkie tatrzańskie warunki. Zamontowany został alubox z nową elektroniką wykonaną przez Mateusza. Słup został rozsunięty i skręcony na wysokość ,,zimową”, także osłona z pomiarem temperatury znajduje się obecnie ponad 4 metry nad ziemią. Roboty nie wydawało się dużo, jednak przy jedynie 2 parach rąk do pracy nie można robić kilku zadań na raz i przez to z Litworowego Kotła wyszliśmy dopiero o godzinie 16:00, po 3,5h nieprzerwanej pracy.
Czy akcja się powiodła? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Co prawda całość zniszczeń została naprawiona i otrzymujemy już online dane o temperaturze w Litworowym Kotle (dostępne pod linkiem: https://mrozowiska.pl/dane/), jednak te dane są nie zawsze kompletne. Zdarzają się przerwy w transmisji, przez co część danych się traci, czego skutkiem jest nieco ,,poszarpany” wykres. Problemem jest nie sama stacja nadawcza, a stacje odbiorcze usytuowane i ukierunkowane w niekorzystny dla nas sposób. Jednak i na to być może uda nam się znaleźć sposób, Mateusz ma w planach skonstruowanie stacji odbiorczej i zamontowanie jej na Puściźnie Rękowiańskiej, w miejscu gdzie pomiary temperatury prowadzi Arnold. Dobre położenie 27 km w linii prostej od Litworowego Kotła i nieprzesłonięty niczym widok na Czerwone Wierchy powinny umożliwić bezstratne odbieranie danych o temperaturze w Litworowym Kotle.