Rano Roman spakował nasze rzeczy i przeprowadził mnie z dzieckiem do swojej mamy. Teraz mieszkam w warunkach dalekich od idealnych, bo – nie będę ukrywać – nie przepadam za teściową. Ale mąż powtarza, iż to tylko na chwilę. Do końca roku ma skończyć remont naszego domu. Najgorsze jednak jest to, iż przez cały czas nie pozwala mi odwiedzać mojej mamy ani jej widywać się z wnuczką

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

Zanim wyszłam za mąż, byłam dosyć niezależna. Skończyłam studia, a potem wyjechałam na dwa lata do pracy za granicą. Wróciłam na urlop i właśnie wtedy poznałam Romana. Od razu zaczął się mną interesować. Zostałam w kraju, zakochałam się i wyszłam za mąż.

Roman budował wtedy dom. Mieszkać z jego mamą nie chciałam, więc zamieszkaliśmy u moich rodziców. Moja mama to bardzo bezpośrednia kobieta – mówi wszystko prosto z mostu, nie owija w bawełnę, a przy tym ma dość cięty język. Lubi żartować, czasem złośliwie. Ja i moja siostra byłyśmy do tego przyzwyczajone, ale Romana jej uwagi ewidentnie drażniły. Wiele razy próbowałam jakoś ich od siebie dystansować, ale kiedyś musiało dojść do zderzenia.

Podczas urodzin mojego taty, mama rzuciła mimochodem, iż wolałaby widzieć w roli zięcia mojego dawnego kolegę z klasy, Tomka. Ostatnio go spotkała i przypomniała sobie, iż kiedyś się spotykaliśmy. Jeszcze kilka razy w rozmowie padło jego nazwisko – mama wspominała o jego sukcesach i karierze. Mówiła to bez złośliwości, z uśmiechem i puszczała do Romana oko.

Roman nie powiedział wtedy ani słowa, ale widziałam, jak bardzo go to uderzyło. Wstał od stołu i wyszedł. Potem powiedział tylko jedno zdanie, sylabizując z lodowatą twarzą: „Nigdy nie pozwolę, żeby twoja matka dotknęła naszej córki”.

A rano – spakował rzeczy i zabrał mnie oraz córkę do swojej matki. Od tamtej pory mieszkamy u niej. Czekam na ten nowy dom, ale nie wiem, jak przetrwam do Nowego Roku. Roman pracuje całe dnie, a ja siedzę z jego mamą, z którą nie potrafię się porozumieć.

Najgorsze jednak, iż Roman przez cały czas zabrania mi kontaktu z moją mamą. Naiwnie wierzyłam, iż ochłonie, zrozumie, iż jego reakcja była przesadzona. Ale nie – teraz choćby sprawdza, dokąd wychodzę, szczególnie gdy zabieram ze sobą córkę. Muszę tłumaczyć się, w jakim parku spaceruję i z kim. A moi rodzice nie widzieli wnuczki od ponad miesiąca.

Mama dzwoni, prosi o spotkanie, a ja nie mam siły powiedzieć jej wprost, iż Roman stanowczo zabrania kontaktu. Z mężem rozmawiam powierzchownie, choć on stara się okazywać troskę – do mnie i do dziecka. Ale mnie brakuje jednego – zrozumienia. I boli mnie to, iż jego mamie wolno bawić się z wnuczką, a mojej – nie.

Uważam, iż to niesprawiedliwe. Jak mam pogodzić męża z moją mamą? Nie chcę tracić żadnej z tych relacji. Mama jest dla mnie bardzo ważna, ale rodzina też. Co mam zrobić? Roman jak na razie pozostaje nieugięty…

Idź do oryginalnego materiału