Związane były z obronnością i polityką międzynarodową. Jego wypowiedzi, szczególnie te dotyczące współpracy politycznej oraz znaczenia bezpieczeństwa, wywołały wiele emocji i dyskusji wśród zebranych.
Co ciekawe, Trzaskowski podkreślił również potrzebę jedności polityków w obliczu zagrożeń, co można interpretować jako zaskakującą deklarację na rzecz prezydenta Andrzeja Dudy.
Bezpieczeństwo jako priorytetNa początku swojego wystąpienia, Trzaskowski zaznaczył, iż obecne wydarzenia na świecie stawiają bezpieczeństwo jako najważniejszy temat do dyskusji. "Dzisiaj nie sposób nie mówić przede wszystkim o bezpieczeństwie," stwierdził. Podkreślił, iż Polska zawdzięcza swoje bezpieczeństwo zarówno wysiłkom rządzącym, jak i wcześniejszym administracjom, które konsekwentnie inwestowały w armię. "Mamy drugą, największą europejską armię NATO," dodał z dumą.
Trzaskowski zauważył, iż Polska przeznacza 5% swojego PKB na obronność, co powinno być utrzymane w przyszłości. Jego słowa były odpowiedzią na rosnące napięcia międzynarodowe oraz sytuację w Ukrainie. "Nigdy w historii nie było tak, żeby polska armia była większa niż armia niemiecka czy francuska," zauważył.
Współpraca ponad podziałamiW swoim wystąpieniu Trzaskowski wielokrotnie podkreślał znaczenie współpracy polityków niezależnie od ich przynależności partyjnej. Wspomniał o zgodności wszystkich byłych prezydentów w kwestii bezpieczeństwa narodowego i dodał: "Dzisiaj też prezydent Andrzej Duda mówi jednym głosem z premierem Donaldem Tuskiem." Takie podejście może budzić nadzieję na stabilność polityczną i wspólne działania wobec zagrożeń.
Krytyka konkurentówJednakże Trzaskowski nie omieszkał skrytykować swojego konkurenta wspieranego przez PiS – Nawrockiego. Wskazał na jego kontrowersyjne poglądy dotyczące roli Polski w Europie oraz relacji międzynarodowych. "Nie wiem, czy czytaliście Państwo wywiad z Nawrockim," powiedział Trzaskowski. "On powiedział coś takiego… gratuluję samopoczucia i gratuluję takiego poczucia własnej sprawczości." To stanowisko pokazuje determinację Trzaskowskiego do stawania w obronie polskiej pozycji na arenie międzynarodowej oraz krytycznego spojrzenia na populistyczne podejścia jego rywali.