Radna o dzikiej plaży. „Będąc tam, martwiłam się żeby nie stracić zębów!”

kamienskie.info 4 godzin temu
Zdjęcie: 6863b01c-a093-48d0-8c31-24d53f5e2a04


– Będąc tam, martwiłam się, żeby nie stracić zębów, bo co chwilę potykałam się o jakieś kamienie – przekonywała podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej Jadwiga Cuber. W jej ocenie miejsce wymaga sporo podstawowej pracy, a wszystkim przeszkadzają wystające wszędzie kamienie, rury oraz źle skoszona trawa.

Na pozostawionym bez opieki przez lata terenie zaczyna się coś dziać. Gmina Kamień Pomorski rozpoczęła proces przemiany od nawiezienia nowego piasku, ustawienia ławek, śmietnika oraz miejsca do grillowania. Wystarczy przejść się nad wodę, aby zobaczyć tam o każdej porze dnia przynajmniej kilkanaście osób. Niebawem na miejscu pojawi się także stacjonarna toaleta.

W lutym dostaliśmy zgodę na możliwość zagospodarowania piasku plażowego. Miałem nadzieję, iż w maju będzie można złożyć wniosek, aby ta plaża powstała zgodnie z posiadaną przez nas dokumentacją. Niestety, nabór został przesunięty na listopad, więc aby nie pozostać gołosłownym, w systemie małych kroków chcieliśmy skorzystać z możliwości realizacji podstawowych potrzeb. Wyczyściliśmy dno, nawiezliśmy piasek, postawiliśmy stoły, zrobiliśmy miejsce na ognisko. Za chwilę, za kilka dni, powstanie tam toaleta w systemie sanitarnym – stałym. Nie będzie ona przenośnazaznacza Burmistrz.

Wystarczy przejść się na miejsce i zapytać osoby przebywające na tym terenie, co sądzą o zmianach. – Naprawdę to wszystko idzie na plus. Za to trzeba pochwalić, chociaż przydałoby się, żeby ktoś w jakichś godzinach pilnował tego kąpieliskamówi jeden z mieszkańców, którego spotkaliśmy na miejscu.

Radna Cuber: „Będąc tam, martwiłam się żeby nie stracić zębów, bo co chwilę potykałam się o jakieś kamienie”

Temat dzikiej plaży pojawił się w trakcie obrad Rady Miejskiej. – Byłam dzisiaj na tej dzikiej plaży, muszę powiedzieć, iż kiedyś, zanim cokolwiek zrobiono, była ładniejsza. Po telefonie jednego z mieszkańców powiem, iż są tam jakieś kamienie, rury. Są tylko cztery stoły, pan, który mi się skarżył, mówił, iż leżąc, czuł kamienie. Tego piasku to troszeczkę za mało, bo już wyrasta trawa i trzciny – nie kryła krytycyzmu radna.

W ocenie Jadwigi Cuber miejsce to cudowny kawałek terenu, na którym można odpoczywać. – Może jakichś kilka donic z kwiatami, trzeba sprzątnąć te kamienie. Trudno tam przejść, potrzebne są też kosze na śmieci. Skarżący mówił mi, iż przecież z każdym papierkiem nie będzie lecieć do jednego kubła. Mimo iż to miejsce jest okrojone, bo część oddaliśmy dla rybaków, to można zrobić z tego cacko. Trzeba to po prostu doprowadzić do porządku. W ogóle ta trawa skoszona nie została zgrabiona. Będąc tam, martwiłam się, żeby nie stracić zębów, bo co chwilę potykałam się o jakieś kamienie – podsumowała Jadwiga Cuber.

Co na słowa radnej mówi mieszkaniec? – Przez lata nic się nie robiło, jest to naprawdę zmiana na plus. Wie pan, jest takie przysłowie, iż jak się chce psa uderzyć, to kij zawsze się znajdzie – kwituje.

Idź do oryginalnego materiału