Puszące się włosy odejdą w niepamięć. Ten produkt je wygładzi i zregeneruje w jedną godzinę

g.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: HappyNati/iStock


Choć nasze mamy nigdy nie potrafiły tego zrozumieć, wiele kobiet wciąż nienawidzi nosić czapek. Powodów może być wiele, ale - nie oszukujmy się - to elektryzujące się włosy są największą zmorą zimy. I my również miałyśmy ten problem, dopóki nie odkryłyśmy, iż jeden produkt może raz na zawsze zażegnać bad hair day.
Zima to trudny okres zarówno dla skóry, jak i włosów. Mrozy na zewnątrz, duchota w domu, świszczące kaloryfery, porywiste wiatry i suche powietrze doprowadzają nasze pielęgnacyjne starania do ruiny. To dlatego tak ważne jest, by pamiętać w tym czasie o dobrym nawilżeniu. I o ile skórze może jako tako to wystarczyć, o tyle pasma muszą zmierzyć się z kolejnym problemem - czapka. Nie ma nic gorszego niż moment, w którym ściągamy ją z głowy, a naszym oczom ukazuje się fryzura wyciągnięta rodem z filmu "Edward Nożycoręki". Koszmar! Tym razem jednak wszystko może wyglądać inaczej, bo odkryliśmy produkt, który zażegna problem elektryzujących się pasm raz na zawsze.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak zapleść włosy bez gumki? Wybierz


Co na elektryzujące się włosy? Skorzystaj z oleju babassu
Olej z babassu można uznać za kuzyna słynnego już oleju arganowego. Ze względu na swoje drogocenne adekwatności często nazywany jest "darem Ameryki Południowej". Wytwarza się go z orzechów palmy amazońskiej, dzięki czemu znajdziemy w nim wysokie zawartości kwasu laurynowego, mirystynowego, kwasów tłuszczowych i witaminy E. Mieszanka tych składników wykazuje działanie nawilżające, zmiękczające i regenerujące, przez co olej z babassu często wykorzystywany jest w przemyśle kosmetycznym. Tłoczy się go na zimno, a następnie oczyszcza. Początkowo ma formę bezzapachowej mazistej substancji, ale pod wpływem ciepła topi się, a następnie zamienia w ciecz. I choć według specjalistów doskonale sprawdza się w pielęgnacji skóry, my dziś skupimy się wyłącznie na włosach.


Co na puszące się włosy? Wystarczy dodać do pielęgnacji odrobinę darów Matki Natury
jeżeli chodzi o pasma, olej z babassu może okazać się pomocny nie tylko przy ich rozczesywaniu, ale także wygładzeniu - a dodatkowo doskonale zabezpiecza końcówki przed rozdwajaniem się. Działa więc jak najwyższej jakości emolient, i to zupełnie naturalny. Jak stosować go zimą, by uniknąć spuszonej fryzury?
W zimie olej babassu sprawdzi się idealnie przede wszystkim podczas olejowania. Nałóż na włosy grubą warstwę i pozostaw przynajmniej na jedną godzinę - najlepiej jednak przytrzymać przez całą noc, zwłaszcza w przypadku włosów ekstremalnie suchych. Po tym czasie myjemy głowę szamponem, nie zapominając o przeciągnięciu piany na długość pasm. Dokładnie spłucz i powtórz. Nałóż odżywkę emolientową i wysusz włosy na chłodnym nawiewie. Aby osiągnąć najlepsze efekty, warto powtarzać zabieg co najmniej raz w tygodniu.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału