Kolejnym kosmetykiem są dwa suche szampony marki Time Out. Produkty są miniaturkami, ale również i w takiej wersji można je znaleźć w sprzedaży. Ja zawsze odkładam sobie takie opakowania w inne miejsce i wykorzystuję podczas podróży - wtedy zabieram je ze sobą. W moje ręce trafiły dwie wersje: standardowa i orientalna. W boxie beGLOSSY można było również znaleźć inne warianty zapachowe, np. Tropical, Sweet czy Res Berries.

Kolejnym produktem jest żel pod prysznic. Dla mnie super! Żelów pod prysznic nigdy za mało! Uwielbiam beGLOSSY właśnie za to, iż zawsze dostaję wraz z nim produkty, które są po prostu użyteczne. Rzadko wpada mi coś, czego nie użyję. A jak się tak zdarzy to po prostu oddaję komuś innemu. Jeszcze muszę Wam powiedzieć, iż cena tego produktu jest naprawdę bardzo bardzo niska. Warto kupić jak na 300ml produktu. Bardzo mi się podoba również jego zapach. Żel z ciekawości już użyłam i muszę przyznać, iż go bardzo lubię i na pewno kupię go jeszcze raz kiedyś.

Z wiadomego powodu wszelkie produkty antybakteryjne z półek sklepowych znikają w mgnieniu oka. Ja używam je bardzo często, ale tylko i wyłącznie w miejscach publicznych oraz zaraz po przyjściu do domu. Z pewnością trzeba uważać na nadużywanie takich produktów, gdyż czasem może wyjść gorzej niż lepiej. Należy uważać na przesuszenie dłoni. Mimo wszystko wszelkie tego typu produkty są na pewno potrzebne.

Do tego produktu podchodzę naprawdę bardzo, bardzo ostrożnie. Jak wiecie jestem dietetykiem i z ostrożnością patrzę na suplementy diety, a szczególnie na te, które są tylko i wyłącznie wyjadaczem naszych pieniędzy. Aktualnie czytam też książkę dermatologiczną na temat mikrobiomu dla naszej skóry i jest tam również rozdział o suplementach. Jak zgłębię się w ten temat na pewno Wam zrecenzuję bardziej ten produkt. W skład tego produktu wchodzi biotyna, kolagen z ryb morskich, ekstrakt ze skrzypu polnego oraz witamina C. W boxie beGLOSSY znalazłam pełnowymiarowe opakowanie tego suplementu - 10 saszetek, które można rozpuścić w wodzie. Tak jak mówiłam ze składem zapoznam się na pewno, ale też skoro już taki produkt jest u mnie i go zużyję i zacznę kurację w najbliższych dniach. O efektach na pewno też Wam coś powiem.

Maskary używam naprawdę bardzo rzadko. Od kiedy zrobiłam sobie permanentne brwi jakoś nie mam większej potrzeby malowania oka. Tym bardziej teraz, kiedy przede wszystkim siedzimy w domu. Maskarę używam tylko na większe wyjścia. A tą maskarę akurat użyłam teraz podczas świąt wielkanocnych i prezentuje się ona naprawdę nieźle. Bardzo podoba mi się też opakowanie tego produktu. Jedyny minus - maskara niestety nie jest wodoodporna. Noszą okulary, oprócz tego często maseczkę, oczy łzawią z zimna czy wiatru i wtedy naprawdę się dość rozmazuje i wygląda to nieestetycznie. Ale i tak oceniam go dość wysoko.

Podsumowując produkty w najnowszym pudełeczku beGLOSSY "Sky is the limit" są warte około 135 zł według cen podanych na ulotkach. Pamiętajcie, iż pudełeczka można zawsze kupić na stronie www.beglossy.pl. Ich cena wynosi 39-49zł w zależności od tego jaką wybierzemy subskrypcję.