***
Gości proszonych przybyło wiele.
Po ślubie Zosi i Tadeusza
wszyscy udają się na wesele.
Orszak weselny z kościoła rusza.
Chleb, sól i wódka na powitanie,
gdy nowożeńcy wchodzą na salę.
Potem toasty i pierwszy taniec.
Wszyscy się potem bawią wspaniale.
Tylko pan młody jest zamyślonyi
niespokojnie ciągle się wierci
- rozpamiętuje przysięgę żony,
że nie dopuści go aż do śmierci*.
*
Fragment ślubu z takim tekstem przysięgi panny młodej był kiedyś pokazany w programie `Śmiechu warte`.



