**Dziennik, 12 maja 2024** Stałam dziś przy kuchennym oknie, patrząc, jak mój mąż Marek grzebie w garażu przy jakiejś części do samochodu. W dłoniach ściskałam zmiętą karteczkę, którą znalazłam w kieszeni jeansów Kingi. Litery rozmazywały się przed oczami przez łzy, ale i tak raz za razem odczytywałam te krótkie słowa: *„Spotkajmy się o dziesiątej pod […]