W moim ulubionym warzywniaku "Bartuś" codziennie pojawiają się superprzeceny na warzywa. Bardzo lubię do niego chodzić, bo zawsze wychodzę z siatami pełnych "okazji" - warzyw za bezcen, czasami lekko przywiędłych, ale wciąż smacznych i nadających się do przerobienia. Ostatnio skorzystałam z promocji na sałatę rzymską. Surówka z sałaty rzymskiej z dodatkami wyszła mi prima sort. I nikt się nie zorientował, iż warzywo było "drugiej kategorii".