W ostatnich latach kilkukrotnie mogliśmy przeczytać o przypadkach, kiedy to pewne osoby straciły palce w trakcie siadania na leżakach plażowych. Dlatego też coraz częściej apeluje się o to, by w trakcie tej czynności zachować ostrożność. "Miałem okazję pracować w branży, gdzie leżaki obcinały palce siadającym - tak, widziałem wiele zdjęć takich palców" - pisze pod nagraniem na Instagramie podróżnik Paweł Marciocha.
REKLAMA
Zobacz wideo Stockinger o swoich problemach zdrowotnych:
"Nigdy nie łap leżaka w tym miejscu"
Marciocha pokazał na krótkim nagraniu dwa sposoby siadania na leżaku. W pierwszym przypadku chwycił za ramę siedziska. - To jest niebezpieczna forma - zaznaczył. Natomiast w drugim oparł dłonie o swoje kolana. - A to jest bezpieczna - powiedział.
Na koniec zaapelował do swoich widzów. - Nigdy nie łap leżaka w tym miejscu. To niebezpieczne, bo zabezpieczenie często się łamie. Przez to leżak składa się tak, iż może obciąć palce - poinformował Marciocha. - Przekażcie tę rolkę dalej i miejcie bezpieczne palce - dodał.
"Blizna została do dzisiaj"
Nagranie wzbudziło spore zainteresowanie. Wiele osób przyznało, iż wcześniej nie miały pojęcia o takim zagrożeniu. "Nie wpadałabym na to", "To dobrze, iż o tym mówisz, bo zwykle nie zdajemy sobie z tego sprawy" - czytamy pod nagraniem.
Niektórzy komentujący podzielili się swoimi doświadczenia. "Znam wiele osób, dla których urlop skończył się pierwszego dnia, przez leżak", "Dobrze, iż o tym mówisz! Mój partner był świadkiem odcięcia palca dokładnie w ten sposób na jedynym z wrocławskich beach barów. Trauma do końca życia", "Jako kilkuletnie dziecko prawie uciąłem sobie palucha na takim aluminiowym składanym krzesełku plażowym… Była jazda do szpitala na sygnale, szycie i dużo płaczu. Blizna została do dzisiaj" - możemy przeczytać w sekcji komentarzy. Czy słyszałeś/słyszałaś o takim niebezpieczeństwie? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.