Przez lata byłem cichym cieniem między półkami wielkiej miejskiej biblioteki. Nikt mnie naprawdę nie widział, i tak było dobrze… przynajmniej tak myślałem. Nazywam się Witold, a moja córka, Zosia, miała osiem lat, gdy zacząłem tam pracować jako woźny. Żona odeszła nagle, zostawiając mnie samego z dzieckiem. Ból wciąż ściskał gardło, ale nie było czasu w […]