Niezależnie od tego, czy odpoczywamy nad morzem, czy wędrujemy górskim szlakiem, turystyczna etykieta obowiązuje wszędzie i wszystkich. To właśnie dzięki niej wspólne miejsca nie zamieniają się w arenę walki o ciszę, porządek i odrobinę kultury. Niestety, w jednym z bieszczadzkich schronisk najwyraźniej o tym zapomniano.
REKLAMA
Wyszliście na niezłych buraków
- zwrócił się do dwóch mężczyzn Tomasz Habdas, autor popularnego profilu na Instagramie. To on nagłośnił sprawę, pokazując swoim obserwatorom, jak gwałtownie brak szacunku potrafi popsuć atmosferę w górach.
Zobacz wideo Tam turyści jeszcze nie latają, a warto. Nieoczywiste kierunki wakacji
Nocna libacja w schronisku. "Aż nie chce się wierzyć w bezczelność ludzką"
Na profilu @wszczytowejformie pojawił się post, który niemal od razu wywołał gorącą dyskusję wśród miłośników Tatr i Bieszczad. Tomasz Habdas, przewodnik i autor relacji z górskich szlaków, opowiedział, co wydarzyło się podczas jego pobytu w jednym z bieszczadzkich schronisk. Cała historia zaczęła się od nocnej biesiady dwóch mężczyzn, którzy do późnych godzin pili alkohol w korytarzu pomiędzy pokojami, przeszkadzając tym samym innym turystom.
Rano wyszło na jaw, iż z lodówki zniknęło jedzenie należące do Habdasa i jego kolegi.
Spotkaliśmy ich przy śniadaniu i skonfrontowaliśmy. Kolesie skacowani albo przez cały czas pijani uśmiechnęli się tylko i powiedzieli, iż jedzenie było bardzo smaczne
- relacjonował przewodnik.
Mam dużą tolerancję do ludzi i pewnych zachowań, ale czasami aż nie chce się wierzyć w bezczelność ludzką
- dodał.
Choć sytuacja była ewidentnie nieprzyjemna, poszkodowani nie zdecydowali się na kłótnię.
Gonił nas czas więc ruszyliśmy na szlak
- wyjaśnił Habdas. Wieczorem rozegrał się jednak niespodziewany finał. Po powrocie z gór w lodówce znaleźli kartkę z napisem "konserwa była doskonała" oraz 7 hrywien, czyli równowartość około 60 groszy. Zamiast przeprosin pojawił się gest, który bardziej przypominał prowokację niż próbę zadośćuczynienia.
Wystarczyło rano przeprosić i sprawa byłaby załatwiona, a tak wyszliście na wielkich buraków
- podsumował w nagraniu, które gwałtownie obiegło media społecznościowe. Jak podkreślił, mężczyźni byli Polakami, co czyniło całą sytuację jeszcze bardziej kuriozalną, bo zostawione w lodówce hrywny trudno było odebrać inaczej niż kpinę.
Kiedy alkohol staje się problemem w miejscach noclegowych? Gdy przeszkadza turystom
Film Habdasa spotkał się z lawiną komentarzy. Obserwatorzy nie kryli oburzenia, podkreślając, iż podobne zachowania podważają ideę schronisk jako miejsc wspólnego wypoczynku i wzajemnego szacunku.
Coraz więcej takich buraków na szlaku. Po co oni w góry idą, napić się mogą we własnym mieście
- pisała jedna z komentujących osób. Ktoś inny dodał krótko:
Zero honoru, zero godności, zero ambicji.
Pojawiło się też wiele głosów o potrzebie zmian w zasadach funkcjonowania górskich miejsc noclegowych.
Czemu w ogóle w schronisku można chlać do późna? Nie istnieje cisza nocna?
- zastanawiał się jeden z internautów. Inni dodawali, iż zakaz spożywania alkoholu w schroniskach musi zacząć obowiązywać bez wyjątku. Pojawiły się głosy, iż w takich sytuacjach powinna interweniować obsługa, a osoby łamiące zasady mogłyby dostać zakaz nocowania w przyszłości.
W dyskusji pojawiły się historie innych turystów. Jedna z osób wspominała, iż jej sery "magicznie zniknęły" podczas jednej z "balang" w Bieszczadach, a inni przywoływali sytuacje z Karkonoszy czy Beskidów, gdzie podobne incydenty kończyły się nie tylko utratą jedzenia, ale także nocą zakłóconą przez hałasy i brak snu. Byli i tacy, którzy przyznawali, iż po takich doświadczeniach wolą spać w namiocie lub pod chmurką, zamiast ryzykować weekend w schronisku pełnym głośnych imprezowiczów.
Całość dyskusji pokazała, iż nie chodzi tylko o pojedynczy wybryk, ale o szerszy problem, który w ostatnich latach coraz częściej daje o sobie znać. Popularność gór sprawia, iż do schronisk trafiają osoby bez doświadczenia i bez znajomości górskich obyczajów.
Z wielu złych sytuacji da się wyjść zwykłym i szczerym "przepraszam". Niestety, niektórzy wolą brnąć w swoje cwaniactwo
- podsumowała jedna z komentujących osób. Czy we wszystkich schroniskach górskich powinien obowiązywać zakaz picia alkoholu? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.