Była jesień, gdy Jadwiga i jej mąż Krzysztof siedzieli przy stole w swoim przytulnym domu we wsiążce pod Krakowem. Nagle usłyszeli pukanie do drzwi. Na progu stała Danuta, dawna koleżanka z klasy Jadwigi. Gospodarze zamienili zdziwione spojrzenia – Danuta rzadko ich odwiedzała, więc jej wizyta była zaskoczeniem.
„Wejdź, Danusiu” – powiedziała Jadwiga, starając się ukryć zakłopotanie. – „Muszę przyznać, iż zaskoczyłaś nas swoim pojawieniemiem.”
„Nie będę owijać w bawełnę” – zaczęła Danuta, ledwo przekraczając próg. – „Myślę, iż chcecie, by wasze dzieci były szczęśliwe, tak jak ja…”
„Coś dziwnie się wyrażasz” – zmarszczył brwi Krzysztof. – „Siadaj, Jadzia ugotowała kapuśniak, jakiego dawno nie jadłaś.”
„Mój syn chce się ożenić” – wypaliła Danuta, patrząc im prosto w oczy.
„Ojej! A my tu przy czym?” – zdziwił się Krzysztof, odkładając łyżkę.
„Wiecie, jak to jest, gdy młody zakochany się uprze…” – zaczęła Danuta.
„Czyżby był zakochany w naszej córce?” – przerwała Jadwiga.
„Właśnie tak” – potwierdziła Danuta. – „W waszej Ewelinie.”
Tego samego dnia, gdy Jadwiga z córką Eweliną wracały ze sklepu, mijając grupę sąsiadek, które nagle ucichły na ich widok. Jedna z nich zawołała:
„Hej, koleżanko z klasy! Jak tam u ciebie? Dlaczego tak się spieszycie?”
Jadwiga spojrzała w jej ciemne oczy, otoczone długimi rzęsami, i odpowiedziała z lekkim uśmiechem:
„Do domu się śpieszę. Trzy dni Krzysztofa nie widziałam, już tęsknię.”
Danuta spojrzała na nią z ironią:
„Miłość przychodzi i odchodzi. jeżeli będziesz potrzebować współczucia – wiesz gdzie mnie znaleźź.”
„W twoim spojrzeniu jest współczucie” – odparła Jadwiga – „lecz wątpię w jego szczerość…”
„Mamo, dlaczego ta pani jest taka złośliwa?” – spytała Ewelina, gdy odeszły.
„Ma taki charakter” – odpowiedziała Jadwiga, choć znała prawdziwy powód goryczy Danuty.
„Za każdym razem próbuje cię uderzyć słowem” – nie dawała za wygraną Ewelina. – „A ty zawsze wiesz, co odpowiedzieć.”
„Chcesz prawdy?” – uśmiechnęła się Jadwiga. – „Danuta kochała się w twoim ojcu, a on wybrał mnie.”
Wieczorem, po kolacji, Ewelina przytuliła się do ojca oglądającego telewizję i nagle spytała:
„Tato, dlaczego wybrałeś ma„Bo twoja mama w szkolnym przedstawieniu była najpiękniejszą Śnieżką, jaką w życiu widziałem, i od tamtej pory wiedziałem, iż tylko z nią chcę spędzić życie.”