Morze, słońce, wilgoć i delikatnie przesuszone kosmyki - przepis na wakacyjną tragedię czy metoda na doskonałą fryzurę z totalnym luzem? W 2025 roku postawimy na to drugie. Fryzjer Tom Smith postanowił ułatwić życie wszystkim posiadaczkom niesfornych włosów, tworząc z "bad hair day" atut, który dziś znany jest pod tajemniczą nazwą cloud curls. Jaki efekt chcemy osiągnąć i czego nie robić, żeby nie przegiąć z objętością?
REKLAMA
Zobacz wideo Jak zapleść włosy bez gumki?
Fryzury odmładzające zyskały nowego konkurenta. Na czym polega cloud curls?
Według Toma Smitha cloud curls to nic innego jak fryzura zbudowana na bazie lekko napuszonych, naturalnych pasm, które powinny tworzyć "delikatną aureolę objętości". Co to w praktyce oznacza? Ano o to, żeby przestać w końcu walczyć z napuszonymi od wilgoci pasmami - zamiast je niwelować, powinniśmy się nimi bawić tak, by osiągnąć efekt pozornej obojętności. Tekstura ma być rozproszona, zwiewna, zupełnie tak jak loki przeczesane szczotką.
Klasyczne loki zwykle mają ciaśniejszy, bardziej ustrukturyzowany kształt. Cloud curls są natomiast miękkie, pozbawione kontroli i uniesione wilgocią
- mówi twórca w rozmowie z portalem Glamour UK. Co ciekawe, cloud curls wymagają mimo wszystko odpowiedniego cięcia. Najlepiej prezentują się w wersji krótkiej, tak aby włosy wybijały się od nasady bez wyraźnej linii przedziałka. Nie jest to jednak żadna reguła. Cały szum wokół tej stylizacji stworzył się za sprawą Miley Cyrus, która krótkich włosów (na ten moment) wcale nie ma.
Fryzura na wesele - włosy do ramion. Zamiast prostować, pozwól im się puszyć
Fryzura cloud curls w wersji Miley Cyrus to doskonała propozycja na wesele. Wygląda jak hollywoodzkie fale na wychodnym. Miękka, naturalna, a przy tym niezwykle efektowna. Według Toma Smitha moda powoli odchodzi od sztywnych od lakieru pasm, skłaniając się ku delikatności i subtelności. Aby osiągnąć efekt cloud curls, cięcie powinno być wykonane na sucho, kształt ma być dokładnie wyrzeźbiony w każdym calu.
Poproś fryzjera o zaokrąglony kształt z miękkimi, rozproszonymi warstwami, które zwiększą objętość na czubku głowy. Chcemy uniknąć nadmiernie zdefiniowanych warstw lub twardych, ciężkich linii
- zaznacza fryzjer. Dodatkowo stylizacja tego typu cięcia będzie banalnie prosta. Włosy cloud curls potrzebują elastyczności i lekkości. Wystarczy więc spryskać je sprejem teksturującym lub dodatkiem soli morskiej, a następnie wysuszyć głową w dół zimnym powietrzem.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
