PRZEGIBEK – WIELKA RACZA z Rycerki
Już od dłuższego czasu chodziła za nami ta trasa. Taka 20-sto kilometrowa pętelka zalicza się u nas do dłuższych wędrówek jednodniowych w górach, stąd też musieliśmy odpowiednio wcześniej zerwać się z łóżka, sprawnie ogarnąć i najpóźniej na 10:00 stawić się na parkingu w Pogwarce za Rycerką Górną. To wszystko dlatego, iż chcieliśmy jeszcze o rozsądnej godzinie wrócić do domu, gdzie mieliśmy prawie 2 godziny jazdy. Nigdy nie pytaliśmy się nikogo czy trasa ta jest trudna, średnia, czy łatwa. Nie wiedzieliśmy również nic o jej walorach krajobrazowych. Po prostu chcieliśmy przejść tym traktem. W tym momencie nasuwa się pytanie – no i jak? Podobało się? Fajny szlak? Hm … . Cóż, Wychodząc na Przegibek mamy kilka miejsc, z których fajnie widać.
Z Przegibka również rozciąga się fajny krajobraz. Lepszy jest zimą, bo “gołe” drzewa nie zasłaniają tak widoku jak latem. Z Przegibka na odcinku do skrzyżowania naszego, niebieskiego szlaku z czerwonym, na który wchodziliśmy idziemy przez halę skąd też jeszcze coś widać. Później natomiast wędrujemy już tylko przez las. Krajobrazów ZERO. Sam szlak nie jest ciężki, chociaż nie idzie się równo granią. Mamy tu zejścia i podejścia, które dają się odczuć, ale nie są one na tyle długie, żeby zmęczyć.
Jednak po pokonaniu całego odcinka od Przegibka do schroniska na Wielkiej Raczy ostatnia podejściówka na szczyt już mocniej daje we znaki. Tutaj człowiek tj. przynajmniej my odczuliśmy pierwsze zmęczenie dystansem. Ale wiedzieliśmy, iż do schroniska od Hali Małej Raczy mamy już tylko około 1…1,5km, więc ta perspektywa dodała nam energii, która dość sprawnie przeniosła nas do celu. Kolejny etap wędrówki to już zejście do auta, które specjalnie zaparkowaliśmy na parkingu tuż przy żółtym szlaku na Wielką Raczę, a nie przy zielonym na Przegibek.
Odległość na dole między tymi punktami to około 1,5km asfaltem. Rodziło by to jak dla nas lekki dyskomfort, jeżeli mielibyśmy jeszcze drałować ten kawałek do samochodu. Woleliśmy to zrobić na początku wędrówki. Poza tym tutaj pod Raczą mamy przy parkingu sympatyczną gastronomię, gdzie po zejściu możemy coś zszamać lub po prostu napić się kawy.
Zarówno na Wielkiej Raczy jak i na Przegibku byliśmy już nie raz. Jednak czerwony szlak między tymi szczytami był dla nas jeszcze nowością, stąd też chęć i przeciągająca się w czasie realizacja pomysłu na tą wędrówkę. Na pytanie, czy moglibyśmy polecić ten szlak innym naprawdę nie wiemy co powiedzieć. Szlak dobry dla tych, którzy lubią po prostu wędrówki. Nie należy się jednak nastawić na doznania krajobrazowe. Przejście z przerwami na mały posiłek w Przegibku i na Wielkiej Raczy zajęło nam trochę ponad 7 godzin.
Czas netto, czyli nie uwzględniający przerw to niepełne 6 godzin. Szlak na całej długości nie należy do trudnych technicznie. Ale na odcinku Wielka Racza – Pogwarka parking trzeba uważać na spore ilości luźnych kamieni, na których szczególnie schodząc można wywinąć orła. Na wędrówkę konieczne jest obuwie z twardą, antypoślizgową podeszwą. W plecaku coś od deszczu i litr wody jeżeli wędrujemy w upał.