Przedni rocznik / gruszka

publixo.com 2 godzin temu

Samuel Errosimondo niespiesznie podszedł do mahoniowej szafy. Po otwarciu jej drzwi, przejechał dłonią po szpalerze identycznych, szytych na miarę granatowych garniturów i popielatych koszul. Wybrał jaskrawoczerwony krawat. Z szuflady wyjął jedwabne bokserki prestiżowej marki i ciemne podkolanówki.
Wszystko ułożył na wysokim łóżku, przykrytym żakardową narzutą.
Jeszcze szwajcar, rubinowe spinki, pantofle z lakierowanej skóry...
Wino, najlepsze, najwykwintniejsze spośród skarbów jego piwniczki.

– Tym razem ustrzelę tę siksę! Przedni rocznik i... Nie ma innej opcji. – pomyślał.

* * *

– I jak było? – dopytywał przez telefon John Fastfood, śliniąc się tak obficie, iż w słuchawce słychać było między słowami mlaskanie i przełykanie. – Jak było, mów, zajebiście w stopniu...?
– Jak, jak!? Wszystko – ja, strój, wystrój, oprawa, klimat... Wiesz, iż jestem smakoszem estetą i perfekcjonistą, więc...
– A ona? – John nie wytrzymał i przerwał powolne cyzelowanie słów przez Samuela.
– Nie przyszła.
Idź do oryginalnego materiału