Przede wszystkim kompetencje

kulturaupodstaw.pl 2 lat temu
Zdjęcie: fot. Materiały organizatora


Samorząd Województwa Wielkopolskiego jest organizatorem 21 instytucji kultury. W 11 z nich na stanowiskach dyrektorskich zasiadają kobiety. 19 listopada 2022 roku o godzinie 13.15 w poznańskim Concordia Design dyrektorki kilku wielkopolskich instytucji kultury będą opowiadać o swojej pracy.

Niezależne od płci?

Już na samym starcie trzeba mieć: doświadczenie, wizję, odporność psychiczną i determinację. Dyrektorki czterech z kilkunastu instytucji kultury Samorządu Województwa Wielkopolskiego zgodnie powtarzają, iż cechy dobrego menedżera są niezależne od płci.

Trudności, z jakimi się mierzą, też niekoniecznie wynikają z faktu, iż są kobietami.

Sylwia Kucharska, dyrektorka Muzeum Okręgowego Ziemi Kaliskiej od 2015 roku, na „dzień dobry” spotkała się z nieprzyjaznym nastawieniem otoczenia, bo była „z zewnątrz”. Z urodzenia wrocławianka, wcześniej pełniła funkcję dyrektora muzeum w Kępnie:

„Niekiedy słyszałam wprost: nie chcemy tu Pani. Pomogła mi siła charakteru i świadomość, iż muszę robić swoje.”

Zupełnie inaczej swój awans wspomina Justyna Kałużyńska-Markocka. Pracę w konińskim Oskardzie zaczynała, gdy dom kultury miał jeszcze w nazwie „Górniczy”. Przez ponad 30. lat pracy uczestniczyła w rozwoju tego miejsca i przekształceniu w Centrum Kultury i Sztuki. Powoli pięła się w górę.

Justyna Kałużyńska – dyrektorka Centrum Kultury i Sztuki w Koninie, fot. z archiwum redakcji

„Kiedy obejmowałam stanowisko dyrektora, nie zauważyłam, by zmieniło się do mnie nastawienie koleżanek i kolegów. Znamy się w końcu od wielu lat. Większym zaskoczeniem były dla mnie zadania, które stoją przed dyrektorem: sprawy formalne, administracyjne i zarządzanie zespołem złożonym z indywidualności”.

Joanna Nowak od 2013 roku jest dyrektorem Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie. Obejmując stanowisko, nie miała żadnych obaw:

„Byłam przekonana, iż podołam temu zadaniu. Zdobywałam doświadczenie jako asystent dyrektora w Teatrze Ludowym w Krakowie, kierownik literacki i zastępca dyrektora w Teatrze Polskim w Poznaniu oraz inspektor ds. nadzoru nad teatrami miejskimi w poznańskim Urzędzie Miasta. Mimo to w oczach środowiska teatralnego przeciwskazaniem do objęcia stanowiska dyrektora teatru był fakt, iż nie jestem artystką. Zderzyłam się z przeświadczeniem, iż dyrektorem powinien być reżyser lub aktor. Nieważne jakiej płci” – opowiada Joanna Nowak.

Renata Borowska-Juszczyńska doświadczenie w kierowaniu instytucją kultury zdobywała m.in. jako wiceprezes Fundacji Festiwalu Teatralnego MALTA oraz dyrektor biura Towarzystwa Muzycznego im. Henryka Wieniawskiego. Nim została dyrektorem Teatru Wielkiego w Poznaniu, była zastępcą dyrektora ds. artystycznych tej instytucji. Stanowisko to objęła zaraz po urlopie macierzyńskim, wiedząc, iż nie może liczyć na taryfę ulgową ani od przełożonego, ani od siebie.

„Wszystko robię na 100%” – wyznaje.

Renata Borowska-Juszczyńska – dyrektorka Teatru Wielkiego im. St. Moniuszki w Poznaniu, fot. z archiwum redakcji

W 2012 roku Renata Borowska-Juszczyńska została dyrektorką poznańskiej Opery. Instytucja zatrudnia 370 osób, prawie drugie tyle liczy grono współpracowników.

„Mam świadomość, iż w dużym stopniu składam się z napięć. Żeby je rozładować biegam, pływam, sprzątam mieszkanie, a czasami po prostu leżę na kanapie i czytam” – mówi dyrektorka.

Uwaga: teren budowy!

„Chciałabym powiedzieć każdej kobiecie: wszystkiego się można nauczyć, niezależnie od dziedziny” – zapewnia Sylwia Kucharska, która konserwację i modernizację muzeum w Kaliszu planowała już, przystępując do konkursu na dyrektora.

„Nie posiadam kompetencji budowlańca ani architekta, tak więc by prowadzić przebudowę teatru, otoczyłam się fachowcami. Zadaniem dyrektora jest adekwatny dobór współpracowników” – odpowiada krótko Joanna Nowak.

„Każda branża jest zmaskulinizowana – mówi Renata Borowska-Juszczyńska. Kobiety otacza świat, którego ramy nakreślili mężczyźni. Jednocześnie dbam o artystyczny poziom teatru i odpowiadam za remont sceny. Gdy czuję, iż jestem traktowana lekceważąco ze względu na płeć, wyrażam swoje zdanie. Nie stawiam sprawy na ostrzu noża, ale przypominam, iż podejmowane przeze mnie decyzje mają wpływ na los instytucji i osób z nią związanych. Wymagam zaangażowania, kompetencji i profesjonalizmu”.

Nad rozległą przebudową czuwała też Justyna Kałużyńska-Markocka:

„Zrobiłam to, bo po prostu kocham Oskard!” – wyznaje z entuzjazmem.

Sylwia Kucharska, fot. Dawid Stube

Dyrektor czy dyrektorka?

Sylwia Kucharska:

„Jestem dyrektorką. Tak mam na pieczątce”.

Renata Borowska-Juszczyńska zaczęła używać rodzaju żeńskiego za namową przyjaciółki. Dla Justyny Kałużyńskiej-Markockiej temat nie jest jednoznaczny:

„Język polski jest bardzo elastyczny. Dajmy sobie prawo, by używać feminatywów lub nie.”

Joanna Nowak:

„Jestem dyrektorem, teatrologiem, kobietą-dyrektorem – czego więcej potrzeba? Powinniśmy pełnić funkcje kierownicze ze względu na kompetencje, a nie dlatego, iż jesteśmy kobietami czy mężczyznami”.

Joanna Nowak – dyrektorka Teatru im. A. Fredry w Gnieźnie, fot. z archiwum redakcji

19 listopada 2022 r. w Concordia Design w ramach wydarzenia „Kobiety wiedzą co robią” odbędzie się debata „Szefowe z pasją”, w której wezmą udział: Renata Borowska-Juszczyńska – dyrektorka Teatru Wielkiego im. St. Moniuszki w Poznaniu, Justyna Kałużyńska – dyrektorka Centrum Kultury i Sztuki w Koninie oraz Iwona Pasińska – dyrektorka Polskiego Teatru Tańca. Spotkanie poprowadzi Natalia Mazur. Partnerem wydarzenia jest Samorząd Województwa Wielkopolskiego.

What’s your Reaction?
Ciekawe
Ciekawe
0
Świetne
Świetne
0
Smutne
Smutne
0
Komiczne
Komiczne
0
Oburzające
Oburzające
0
Dziwne
Dziwne
0
Idź do oryginalnego materiału