Stało się to pod Warszawą, gdy przy wejściu czekał czarny limuzyn lśniący niczym noc odbijająca światła miasta. Kierowca otworzył drzwi z eleganckim ukłonem. Bogna wzięła głęboki oddech. Na moment wydawało się, iż nie wsiada po prostu do auta, ale przechodzi przez próg do zupełnie innego życia. Marcin już czekał w środku w czarnym garniturze, nienagannego, […]