Prowadziła "Najsłabsze ogniwo". Nagle zniknęła z telewizji. Teraz ma zupełnie inną rolę

kobieta.gazeta.pl 22 godzin temu
Zdjęcie: Kazimiera Szczuka Fot. Piotr Bernaś / Agencja Wyborcza.pl


Kazimiera Szczuka zyskała popularność jako prowadząca "Najsłabsze ogniwo". Później pojawiła się jeszcze w kilku programach, a potem zniknęła z mediów. Okazuje się, iż obrała zupełnie inną ścieżkę zawodową. Teraz pracuje z młodzieżą.
Na początku działalności zawodowej Kazimiera Szczuka pracowała jako dziennikarka. Była związana m.in. z "Gazetą Wyborczą" oraz "Zadrą". W telewizji zadebiutowała 30 kwietnia 2001 roku w magazynie kulturalnym "Dobre książki". Rozpoznawalność zyskała dzięki teleturniejowi "Najsłabsze ogniwo", który był emitowany na antenie TVN w latach 2004-2005. Cechą charakterystyczną formatu (nie tylko w Polsce) było nieprzychylne podejście gospodarza do uczestników.


REKLAMA


Zobacz wideo Największe metamorfozy gwiazd. Niektóre celebrytki zmieniły się nie do poznania


Co się stało z Kazimierą Szczuką? Zaczęła pracować w szkole
Po zakończeniu emisji programu Kazimiera pojawiła się gościnnie w kilku innych teleturniejach, np. w "Kocham cię, Polsko!" oraz "Milionerach". Gdy zniknęła z ekranów, fani zastanawiali się, co się stało. Okazało się, iż rozpoczęła pracę jako nauczycielka języka polskiego.


Zaczęła uczyć w LXI Liceum Ogólnokształcącym im. Janiny Zawadowskiej w ramach Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii nr 1 "SOS" w Warszawie. Mało kto wie, iż Szczuka z wykształcenia jest krytyczką literacką oraz historyczką literatury. Poza działalnością dydaktyczną okazjonalnie zabiera też głos w debacie publicznej.


Kazimiera Szczuka Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl


Gdzie pracuje Szczuka? Dwa lata temu straciła posadę w radiu
Niedawno gwiazda próbowała jeszcze swoich sił w radiu. W latach 2022-2023 prowadziła program "Popołudniowa rozmowa RMF FM" na antenie RMF FM. Musiała się jednak mierzyć z krytyką, bo zdarzyło jej się pomylić nazwę radiostacji albo przekręcić nazwiska zaproszonych gości. - W tym paśmie po zakończeniu rocznego kontraktu zastąpił mnie ktoś inny, tak jak ja wcześniej zastąpiłam kogoś. Miałam mieć swój program w RMF24, czyli na mniejszej scenie, choćby już była wersja demo zrobiona. Dokładnie w tym samym czasie wszystko się jednak w RMF zmieniło. Wiele osób z zespołu niedługo odeszło i odeszli też szefowie, ci, którzy mnie zaprosili do współpracy - ujawniła w rozmowie z kultura.onet.pl.


Przyznała, iż temat odejścia z mediów jest dziś dla niej "kompletnie nieistotny". Na pytanie, czy wróci do telewizji, odpowiedziała, iż "jest realistką". - Czysto hipotetycznie podjeżdża do mnie złota kareta z szefem jednej z największych stacji, który daje mi wszelkie fundusze i absolutną wolność tworzenia własnego programu kulturalnego... Z tym udałabym się do mojego partnera od ponad 20 lat, Roberta Kowalskiego. To on kiedyś tworzył "Pegaza" i "Dobre książki". Wręczyłabym mu hipotetyczne wiano i powiedziała "misiu, zrób z tym coś" - powiedziała. Oglądałaś/eś "Najsłabsze ogniwo"? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału