Proste pytanie, trudna odpowiedź. Zadaliśmy je dzieciom od 4 do 60 lat. "Ona po prostu jest"

gazeta.pl 1 tydzień temu
Dla wielu osób to powierniczki, prawdziwe bohaterki w ludzkiej pelerynie, które skrywają w sobie niezwykłą mądrość, dobroć i zrozumienie. Mamy, bo o nich mowa, obchodzą dziś swoje święto. Oto jak postrzegają je dzieci. I te dorosłe, i te całkiem małe. - Chodzimy razem na rowery, choćby w piłkę potrafi grać, ale gorzej niż ja. Zawsze daję jej strzelić jednego gola, żeby nie było jej smutno. Bardzo ją kocham - mówi dziewięcioletni Wiktor.
Mama, mamusia, matka - jedna osoba, pod wieloma nazwami. Dla dzieci to czarodziejka. Wystarczy, iż dmuchnie na rozbite kolano, a wszystko przestaje boleć. Czas leci, dziecko dorasta, nie potrzebuje już buziaka w czoło, który pozwala zapomnieć o guzie, ani przytulasa przeganiającego koszmary. Czego więc potrzebuje? Dziś obchodzimy Dzień Matki. Spytaliśmy dzieci w wieku od 4 do 60 lat: kim dla ciebie jest mama? Odpowiedzi są przeróżne i w niektórych przypadkach, trudno opanować łzy wzruszenia...


REKLAMA


Zobacz wideo Co chciałabyś/chciałbyś usłyszeć od mamy?


Czterolatek mówi, jak jest
Natan ma dopiero cztery lata. Jak on postrzega swoją mamę? Pytanie wydaje mu się zaskakujące, ale jest dumny, iż zna odpowiedź, bardzo precyzyjną. - To rodzic. To ktoś, kto ma dziecko i się nim zajmuje. Tata też się zajmuje, ale tata jest starszy od mamy. Mój tata urodził się w marcu, a mama w czerwcu. Mama bawi się z dziećmi. Rysuje z nimi - mówi 4-latek. Jego starsza o dwa lata siostra Maja wydaje się zaskoczona i zniesmaczona pytaniem. Jej twarz zdaje się mówić, "co za głupie pytanie". No tak, kim jest mama, przecież to oczywiste. W końcu mówi:


Mama... Mama po prostu jest.


Dla dziewięcioletniego Wiktora mama jest "prawdziwą bohaterką". - Zawsze mnie przytula, pociesza, bawi się ze mną, kupuje zabawki. Robi pyszne babeczki, cynamonki, gofry. Chodzimy razem na rowery, choćby w piłkę potrafi grać, ale gorzej niż ja. Zawsze daję jej strzelić jednego gola, żeby nie było jej smutno. Bardzo ją kocham. Moja mama jest najlepsza - przyznaje.
Mama w oczach "starszych" dzieci: Łączy mnie z nią silna więź
Ola ma niespełna 30 lat. Dziś sama ma rocznego synka, dla którego - jak sama przyznaje - "zrobiłaby wszystko i jeszcze więcej". Nie ukrywa, iż macierzyństwo zmieniło także jej spojrzenie na własną mamę.


Kim jest dla mnie mama? Trudno odpowiedzieć na to pytanie, bo bycie mamą to tyle różnorodnych funkcji w jednej. Zrozumiałam to dobrze, gdy sama nią zostałam. Z moją mamą łączy mnie silna i nierozerwalna więź. Obie mamy mocne charaktery, wiec nierzadko iskrzy, ale obie poszłybyśmy za sobą w ogień bez wahania


- przyznaje. - Mama jest dla mnie taką stałą w życiu, wiem, iż mogę do niej zadzwonić zawsze i o każdej porze. I iż zawsze wspólnie znajdziemy rozwiązanie dla wszystkich problemu. Chciałabym, żeby każdy mógł powiedzieć, iż ma super mamę. Ja mogę i jestem z tego powodu przeszczęśliwa - dodaje.


Gdy to matką trzeba się zaopiekować
Mama Beaty jest już starsza. Moja rozmówczyni nie ukrywa, iż często przy rodzinnym stole rodzicielka coś opowiada i któreś z jej dzieci rzuca: "Mamo, powtarzasz się". "Mamo, już to mówiłaś", "Słyszeliśmy już to sto razy", itp.. - Matka ma 75 lat. Widzę, jak coraz bardziej przestaje się liczyć jej zdanie. Jakby odchodziła na margines. Bo coraz bardziej uparta, radykalna, bo głosi teorie, które wyczytuje w sieci, a które nam wydają się głupie. Matka coś mówi, a my dzieci, porozumiewawczo, kiwamy do siebie głowami. Na zasadzie: "A niech, sobie pogada".


Matka przypomina mi o przemijaniu. Oczami wyobraźni widzę siebie za 25 lat, kiedy moje dzieci podśmiewują się ze mnie, iż wypadłam z obiegu, iż ględzę. Ale tolerują mnie, bo jestem ich matką, więc wypada.


- mówi Beata. - Co będę wówczas czuła? Pewnie to, co czuje każda kochające swoje dzieci matka. Po prostu wybaczę. Może tylko przed snem uronię łzę, iż coraz mniej znaczę. Dzieci chyba - jak nikt inny na świecie - przypominają o naszym nieuchronnym przemijaniu, odchodzeniu do cienia - dodała.


26 maja przypada święto wszystkich mam. Tak wspominają swoje rodzicielki nasi czytelnicy Shutterstock, autor: Slebedeva


Ich mamy od wielu lat nie żyją. Tak je wspominają
Dorota ma 60 lat, jej mama zmarła wiele lat temu. Mimo to ciągle żyje w jej pamięci i wspomnieniach. Kobieta przyznaje, iż doceniła tę więź, gdy ukochanej mamy już zabrakło na świecie. Ludzie często uważają, iż "mama będzie zawsze", zapominając, iż nikt nie żyje wiecznie. Dlatego ta strata boli szczególnie mocno. - Kiedyś między mną a mamą różnie się układało. Zawsze jednak miałam poczucie, iż czuwała nade mną. Dopiero gdy umarła, dotarło do mnie, jak istotną rolę odgrywała w moim życiu. Nie ma dnia, żebym o niej nie pomyślała, chociaż minęło już ponad 10 lat.


Czasem na cmentarzu opowiadam jej o tym, co się u mnie dzieje, tak samo, jak kiedyś w jej kuchni. Siadałyśmy przy herbacie i rozmawiałyśmy, rozmawiałyśmy, końca nie było. I tych rozmów brakuje mi najbardziej


- mówi pani Dorota. - Kim dla mnie jest mama? Takim wsparciem, ciepłym słowem, osobą, która zawsze pomoże. Dlatego doceniajmy swoje mamy, póki je mamy, bo są wielkimi skarbami - dodaje.


Mama pani Ireny nie żyje od wielu lat. Dziś kobieta sama jest mamą, babcią, a może niebawem zostanie też prababcią. - Pamiętam moją mamę, jak stała przy w piecu robiła chleb, jakiego na próżno szukać dziś w sklepach, gotowała zupę. Zawsze była czymś zajęta, zabiegana, ale nigdy się nie skarżyła. Zajmowała się domem, dziećmi, pomagała na polu. O czym rozmawialiśmy? Chyba głównie o sprawach takich codziennych. Czasem coś doradziła. Nie lubiła sprzeciwu, oj nie.


Była bardzo uparta. Mama była dla mnie taką obrończynią, wiedziałam, iż zawsze się za mną wstawi, choćby jak nie miałam racji. Wtedy się ze mną rozprawiała, ale już w domu. Przy innych, zawsze stawała za mną murem. Wiele bym dała, by móc z nią porozmawiać, ale nie umiem sobie tego wyobrazić. Bo ona stara, ja stara, jak by to wyglądało? Czasem śmieję się, iż niedługo sobie z nią pewnie pogadam tam na górze


- wspomina seniorka i dodaje, iż chociaż dziś macierzyństwo wygląda inaczej, to nie wolno zapominać, iż dawniej matki też kochały swoje dzieci, tylko zupełnie inaczej to okazywały. Wszystko odbywało się zwykle za zamkniętymi drzwiami domu, przy innych, rzadko je przytulały, "bo jakoś tak chyba nie wypadało, a może się krępowały".
Proste pytanie, trudna odpowiedź
Pytanie, które zadałam czytelnikom, wydawało się trywialne, proste, a mimo to można było odnieść wrażenie, iż wielu sprawiało trudność. To znak, jak rzadko zastanawiamy się o tym, kim są dla nas nasze mamy, ile dla nas zrobiły. Przyjmujemy teorię, o której powiedziała mała Maja, iż "mama po prostu jest" i już ta świadomość daje nam poczucie bezpieczeństwa i spokoju. Dopiero gdy jej zabraknie, w życiu pojawia się pustka. Dlatego, jak podkreśla pani Dorota "doceniajmy swoje mamy, póki je mamy, bo są wielkimi skarbami".


Drogie mamy! Z okazji Waszego święta życzymy zdrowia i uśmiechu każdego dnia. Pamiętajcie, iż nie musicie być perfekcyjne, jak w reklamach popularnego kremu czekoladowego. W oczach swoich dzieci jesteś idealne takie, jakimi jesteście, bo - jak mówi mała Maja - wystarczy, iż jesteście. Dlatego cieszcie się chwilami ze swoimi bliskimi i pamiętajcie - jesteście wspaniałe!
A kim dla Was jest mama? Zachęcamy do udziału w sondażu. Możecie też pisać: [email protected]. Zapewniam anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału