Jeśli zastanawiasz się, jak zacząć print on demand od podstaw, to rozgość się.
Nazywam się Mateusz Bober, być może kojarzysz mnie pod nickiem Brodaty Mercher. Od lat żyję z biznesu koszulkowego i innych produktów w modelu POD. Mam za sobą dziesiątki tysięcy sprzedanych produktów i dziś pokażę Ci konkretny plan, który sam bym zastosował, gdybym startował od nowa właśnie dzisiaj.
Na spokojnie, bez magii, bez lania wody.
Będzie o podstawach, niszach, narzędziach, listingach i o tym, co naprawdę decyduje o wynikach.
Jak działa print on demand?

Jeżeli dopiero wchodzisz w temat i nie do końca wiesz, co to jest print on demand i jak działa np. Amazon Merch, zacznij od wideo, w którym tłumaczę to krok po kroku na przykładach.
Obejrzyj ten film tutaj – wprowadzenie do print on demand od podstaw na Amazon Merch
W tym wpisie zakładam jednak, iż już wiesz mniej więcej, o co chodzi. Teraz przejdziemy do konkretnej ścieżki startu.
Bezpieczeństwo i podstawy zamiast szybkiego bana
Zanim zaczniesz wrzucać pierwsze projekty, musisz ogarnąć absolutne podstawy. To nie jest “teoria”. To tarcza przed banem.
Na start:
- przeczytaj regulaminy platform, na których chcesz działać (Amazon Merch, Redbubble, TeePublic itd.),
- dowiedz się, czym są trademarki (znaki towarowe) i czego nie wolno nam używać,
- zrozum podstawy praw autorskich i własności intelektualnej.
Mam na ten temat film, koniecznie zobacz go tutaj.
Ignorowanie tego kończy się często tak samo:
“Dostałem bana, czy da się odzyskać konto?”
W większości przypadków odpowiedź brzmi: nie.
Dlatego lepiej zapobiegać niż płakać po koncie.

Jeśli chcesz mieć wszystko poukładane od zera, możesz sięgnąć po mój darmowy ebook:
Pobierz darmowy e-book “Print on Demand od podstaw” tutaj
Wybierz “platformę piaskownicę”
Wielu początkujących myśli: “od razu wchodzę w Amazon Merch, bo tam są największe pieniądze”.
Docelowo – jasne.
Na start – niekoniecznie.
Ja zaczynałem od Teespring, a dopiero potem doszły:
- Redbubble,
- TeePublic,
- Amazon KDP (zeszyty, notatniki),
- i dopiero potem Amazon Merch.
Dlaczego to miało sens?
- pierwsze błędy popełniałem na platformach, gdzie mniej mnie to bolało,
- miałem czas nauczyć się procesu,
- gdy w końcu wszedłem na Mercha, miałem już sprawdzone projekty i doświadczenie.
Przy okazji: na Teespring potrafiłem wyciągać 7-10 dolarów marży za koszulkę, a na bluzach choćby kilkanaście dolarów.
Dla porównania – na Amazon Merch standardem jest okolica 3 dolarów marży za T-shirt (przy normalnej cenie).
Platformy piaskownice, które warto rozważyć na start:
- Teespring,
- Redbubble,
- TeePublic.
Możesz też do nich dorzucić Amazon KDP – tam możesz sprzedawać np. zeszyty i notatniki.
Instagram + sklep na platformie piaskownicy
Jak to zrobić, żeby działało? W skrócie:
- zakładasz tematycznego Instagrama pod konkretną niszę,
- publikujesz posty i relacje, które wnoszą wartość dla tej grupy,
- w bio wrzucasz link do sklepu (Teespring / Redbubble / TeePublic),
- osobom, które reagują, możesz wysłać konkretną wiadomość z ofertą
- nie publikuj tylko swoich produktów, bo to droga donikąd – zaufaj mi.
Brzmi oldschoolowo, ale działa.
Daje też świetną szkołę sprzedaży i kontaktu z klientem.
Szukanie nisz i trendów zamiast zgadywania
To jest moment, który robi największą różnicę.
Nie projektujesz pod swoje “podoba mi się”. Projektujesz pod to, czego ludzie już szukają.
Na start użyj darmowego narzędzia, które masz pod nosem:
- pasek wyszukiwania na Amazonie,
- pasek wyszukiwania na Redbubble,
Jak to działa? Tak jak np. w wyszukiwarce Google.
Wpisujesz początek frazy, a platforma sama podsuwa dalsze propozycje.
To są realne zapytania, które wpisują klienci. Idealne paliwo pod nisze.

Narzędzia do researchu: print on demand od podstaw
Kiedy pojawią się pierwsze zyski, sensownym ruchem jest inwestycja w narzędzia do szukania niszy.
Ja jako pierwsze narzędzie kupiłem Merch Informer.
Do dziś to porządne narzędzie do szukania nisz i analizowania rynku.
Zerknij na moje wideo, w którym pokazuję jak działa Merch Informer
Drugą wartą rozważenia opcją jest jego konkurent, czyli Merch Dominator:
Zobacz, jak korzystam z Merch Dominator w tym filmie – kliknij tutaj
Zrozum, co naprawdę znaczy dana nisza
Samo znalezienie frazy to jedno.
Drugie – ważniejsze – zrozumienie, co za nią stoi.
Jeżeli widzisz, że:
- jakaś fraza robi się viralowa,
- nie do końca łapiesz, o co chodzi,
- nie żyjesz na co dzień kulturą USA czy UK,
to zrób prostą rzecz:
- sprawdź frazę w Google,
- zapytaj czata GPT, o co w tym chodzi, skąd popularność, z czym to się kojarzy.
Dopiero wtedy projektujesz.
W ten sposób tworzysz rzeczy, które faktycznie rezonują z odbiorcą, a nie losowe napisy. Bez zrozumienia niszy nie zrobisz dobrej grafiki. Czyli nic nie sprzedasz.
Jeżeli chcesz, żebym co tydzień podrzucał Ci nowe nisze dla Twoich koszulek, kliknij tutaj
Inspiracja bestsellerami zamiast kopiowania 1:1
Wejście w niszę wygląda tak:
- Sprawdzasz, co już się sprzedaje.
- Analizujesz powtarzające się elementy:
- układ,
- styl,
- klimat,
- kolory.
- Tworzysz własną wersję, która:
- mieści się w oczekiwaniach niszy,
- ale dodaje coś od siebie.
Nie kopiujesz grafiki 1:1.
ale
Nie odjeżdżasz też w kosmos, robiąc coś zupełnie oderwanego od reszty.
Złoty środek to jest dokładnie to miejsce, w którym najczęściej pojawiają się sprzedaże.

Listing, czyli SEO dla Twojej koszulki
W print on demand sam projekt to połowa roboty.
Druga połowa to dobrze zrobiony listing, który pozwala ludziom w ogóle ten projekt znaleźć.
Listing to:
- tytuł produktu,
- opis,
- tagi / słowa kluczowe
- pole “brand”.
Dobry listing:
- zawiera frazy kluczowe, które ludzie wpisują w wyszukiwarkę,
- jest napisany prostym, konkretnym językiem,
- pomaga algorytmowi powiązać Twój produkt z adekwatnymi wyszukiwaniami.
Dywersyfikacja: print on demand od podstaw
Print on demand to gra liczbowa.
Każdy projekt to jedna “wędka” zarzucona w jezioro.
Zamiast mieć wszystkie wędki w jednym jeziorze, możesz:
- wrzucić projekt na Amazon Merch,
- to samo na Redbubble,
- dorzucić na TeePublic,
- użyć motywu na okładce zeszytu na KDP,
- i wrzucić go też na Teespring.
Te platformy nie wymagają wyłączności, więc możesz:
- jednym projektem “obsłużyć” kilka rynków,
- wielokrotnie zwiększyć szansę na sprzedaż,
- mieć zabezpieczenie
Daj temu czas i zrób pierwsze 100 projektów
Najczęstszy schemat porażki:
- ktoś wrzuca 10-20 projektów,
- mija kilka dni,
- nie ma sprzedaży,
- zapada wyrok: “print on demand nie działa”.
Problem nie jest w POD.
Problem jest w oczekiwaniu efektu po kilku dniach.
Po pierwsze, czasem kilka miesięcy trwa, zanim:
- produkty ustabilizują się w wynikach wyszukiwania,
- Google zacznie je indeksować,
- algorytm “ogarnie” Twoje konto.
Po drugie – pierwsze projekty są zwykle średnie… Mówiąc delikatnie. Uczysz się dopiero:
- szukać nisz,
- projektować czytelnie,
- pisać listingi.
Dlatego polecam Ci zasadę 100 projektów:
dopiero po pierwszych stu sensownych projektach zacznij serio oceniać wyniki.
Obejrzyj film o zasadzie stu projektów tutaj – to jedno z ważniejszych wideo dla początkujących
Porównuj się mądrze
Krótko i konkretnie:
- jeżeli cudze wyniki Cię motywują, możesz patrzeć na nie częściej,
- jeżeli Cię dołują i frustrują, odetnij się od porównań.
Najzdrowsza forma:
- porównuj się do siebie sprzed miesiąca,
- sprawdzaj, czy masz więcej projektów,
- lepsze listingi,
- większą sprzedaż niż wcześniej.
To jest kierunek, który utrzymuje Cię w grze.
Chcesz przyspieszyć start? Wpadaj na darmowy webinar o print on demand
Jeżeli po tym wpisie dalej masz w głowie pytania typu:
- “Od czego dokładnie zacząć jutro?”
- “Jak uniknąć najgłupszych błędów na starcie?”
- “Jak ułożyć prosty proces, który mogę dowieźć po pracy?”
to zapraszam Cię na mój darmowy webinar o print on demand.
Na webinarze:
- pokazuję konkretną ścieżkę od zera,
- omawiam realne przykłady nisz i listingów,
- rozkładam na części najważniejsze błędy początkujących,
- odpowiadam na pytania na żywo.
Zapisz się na darmowy webinar o print on demand tutaj
To jest dokładnie ta ścieżka, którą sam bym wybrał, gdybym dziś zaczynał print on demand od podstaw.
Sprawdź też mój sklep z kursami – znajdziesz tam wiele profesjonalnie przygotowanych szkoleń z zakresu print on demand, sztucznej inteligencji, YouTube i wiele więcej.

Życzę Ci dużo frajdy i skuteczności na Twojej ścieżce print on demand od podstaw.
Pozdrawiam,
Mateusz













