Prezent od PKP zakończył się chaosem. W pociągach 3 razy więcej pasażerów. "Istne piekło"

gazeta.pl 5 godzin temu
PKP Intercity przyszykowało specjalną ofertę na Dzień Edukacji Narodowej, jednak promocja nieco wymknęła się spod kontroli. Przyciągnęła tłumy, przez co doszło do niebezpiecznych sytuacji. Pociągi były skrajnie przepełnione.
Promocja PKP Intercity spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Z okazji Dnia Edukacji Narodowej nauczyciele, uczniowie, studenci i doktoranci mogli kupić bilet za symboliczną złotówkę. Okazuje się jednak, iż chociaż sam pomysł był dobry, to jego realizacja pozostawiała wiele do życzenia. Liczba biletów była nieograniczona, przez co w składach było choćby trzy razy więcej pasażerów, niż powinno być.


REKLAMA


Zobacz wideo Triki, które pomogą wam zaoszczędzić pieniądze przy planowaniu wakacji. W te dni kupuj bilety [MAMY CZAS]


PKP Intercity z rekordowym zainteresowaniem. "Miał być piękny prezent, a wyszła katastrofa"
Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity, pochwalił się na platformie X, iż oferta spotkała się z rekordowym zainteresowaniem. Skorzystało z niej aż 437 tys. pasażerów.


Związkowa Alternatywa, ogólnopolski związek zawodowy zrzeszający pracowników z całego kraju, krytycznie oceniła realizację promocji. Z powodu dużej liczby pasażerów doszło do niebezpiecznych sytuacji, a pracownicy mieli problem z dotarciem do podróżnych, którzy potrzebowali pomocy.
Miał być piękny prezent, a wyszła katastrofa. [...] W efekcie pociągi były skrajnie przepełnione, doszło do niebezpiecznych sytuacji. Zarządcy PKP Intercity zafundowali istne piekło wszystkim, którzy podróżowali pociągami spółki w ostatni wtorek. Bilety były sprzedawane bez ograniczonej liczby wejściówek. W efekcie w składach, których pojemność to 1000 osób, podróżowało ponad trzy razy więcej pasażerów
- czytamy na stronie Związkowej Alternatywy, za.org.pl.


Zapchane dworce i przepełnione pociągi. "Musimy mieć nad tym większą kontrolę"
Na tiktokowym profilu @cozlegotonieolczi pojawiło się nagranie pokazujące tłumy na dworcu we Wrocławiu.


Internauci i internautki chętnie komentują film i dzielą się swoimi spostrzeżeniami.
Jechałam wczoraj. Nie dało się wysiąść.
Wracałam z wycieczki i przeżyłam szok, iż tyle ludzi było.
Pociągi były całe zapchane.
W rozmowie z wyborcza.pl prezes Janusz Malinowski zapewnił jednak, iż aby nie dopuścić do niebezpiecznych sytuacji w przyszłym roku, zasady promocji będą inne. - Musimy mieć nad tym większą kontrolę. Pewnie będzie krótsza przedsprzedaż. Wpływa do nas trochę skarg od innych pasażerów, ale też dostajemy wiele sygnałów od tych, którzy są zadowoleni. Wyciągamy wnioski. [...] Wprowadzimy limit tańszych miejsc w pociągach - wyjaśnił. Co myślisz o tej sytuacji? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału