Prezent, który wszystko zrujnował

naszkraj.online 1 miesiąc temu
— Bożeno! Bożena, gdzież ty się włóczysz? — Krzysztof Jaroszewski darł się z salonu. — Chodźże no tu! Ważna sprawa! — Idę, idę! — odkrzyknęła Bożena, wycierając ręce o fartuch. — Co też się stało? Pożar? Powódź? — Ależ gdzie tam! Lepiej! Dużo lepiej! — mąż podbiegł, złapał ją za łokcie, gdy weszła. — Słuchaj […]
Idź do oryginalnego materiału