Ceny żywności w Kanadzie mogą niedługo się ustabilizować – prognozuje ekonomista Moshe Lander, ekonomista z Uniwersytetu Concordia.. Jego zdaniem silniejszy dolar, większa podaż krajowych produktów i niższy popyt mogą zakończyć okres gwałtownych podwyżek.
– Nie spodziewam się gwałtownych spadków, ale możliwa jest stabilizacja lub niewielka inflacja. To byłoby zgodne z ogólną sytuacją gospodarczą – powiedział Lander w rozmowie z CityNews.
W ostatnich dniach kurs dolara kanadyjskiego wzrósł o 4,3 proc., osiągając poziom 72,53 centów amerykańskich.
– Można sobie wyobrazić, iż ceny spadną – przyznał, choć zastrzegł, iż spadki będą raczej łagodne, a nie spektakularne. Jak zaznaczył, zawarte wcześniej umowy w łańcuchach dostaw są odporne na bieżące wahania i renegocjowane dopiero po kilku miesiącach.
Według danych Statistics Canada, inflacja cen żywności wyniosła w marcu 3,2 proc., co oznacza niewielki wzrost o 0,1 pkt proc. w porównaniu z lutym, ale znaczący spadek w stosunku do szczytowego poziomu 11 proc. z 2022 roku. Ogólna inflacja spadła w marcu do 2,3 proc.
Lander podkreśla, iż wielu konsumentów błędnie interpretuje pojęcie inflacji. – Kiedy słyszą, iż inflacja spada, oczekują spadków cen. Tymczasem niższa inflacja oznacza jedynie wolniejszy wzrost cen, nie ich obniżenie – tłumaczy.
Na ceny może też wpłynąć zmniejszony popyt, wynikający z wycofania się rządu federalnego z ambitnych celów imigracyjnych. – Mniej ludzi oznacza mniejsze zapotrzebowanie na żywność. To nie będzie główny czynnik, ale może mieć pewien wpływ – ocenia ekonomista.
Lander podsumowuje, iż choć nie należy oczekiwać powrotu do cen sprzed pandemii, to przynajmniej można mieć nadzieję, iż okres gwałtownych wzrostów już minął – przynajmniej na razie, dopóki sytuacja gospodarcza lub polityczna, jak np. nowe cła z USA, nie ulegnie zmianie.
Na podst. CityNews