Prasówka - mła żuje rzeczywistość abyście Wy nie musieli

tabazella.blogspot.com 1 tydzień temu
No dobra, mamy regularno wojnę hybrydową. Z wlotami na terytorium NATO rosyjskich obiektów, z sabotażami i przede wszystkim z rosyjską propagandą, która jest zdaniem mła jedynym rosyjskim, co jeszcze na jakim takim poziomie działa. Przynajmniej za granicami Rosji, bo w samej Matuszce Rasiji to lodówka zaczęła wygrywać z telewizorem. Stało się to o czym mła nieustannie przekonywała ś.p. Star - ukraińska awantura przerosła zdolności finansowe Rosji. Sankcje, które nie działają, walenie przez Ukraińców w rafinerie i przede wszystkim sposób zarządzania Rosją przez ludzi Kremla, doprowadziły do tego iż recesja w Rosji przestała być techniczną a stała się zwykłą, chamską recesją. Nie jest to jeszcze absolutne załamanie gospodarcze ale rozpoczęło się wcale nie jakieś powolne osuwanie w przepaść. Wojna z brzęczącymi dronami od dawna dociera do Moskwy i do Pitra, jak na razie odpowiedzią Rosjan jest wincyj Putina w Putinlandzie ale tak naprawdę to widać iż dojrzewa w Kremlowskich myśl iż świat może obejść się bez Wujka Wowy. Skąd się we mła takie przypuszczenie zalęgło?
Oligarchowie rosyjscy nie są już tak mocno reprezentowani na listach najbogatszych osób na świecie, w armii rosyjskiej realizowane są jakieś zdziwne rozliczenia a jednocześnie był w niej tak silny opór przed kierowaniem wszystkiego na Ukrainę, iż Kremlowscy się ugięli i Rosja usiłuje teraz sklecić coś z tego co ostało się po wypruciu sobie żył na Ukrainie. Wzrasta rola armii jako czynnika spajającego państwo, nie tyle dlatego iż armia tak silna, tylko prywatne armie koncernowe upadajo wraz z koncernami. Po prostu armia to jedyne co w razie czego będzie usiłowało postawić się anarchii, z czego zwykli Rosjanie zdają sobie sprawę. Nie Rosgwardia i inne policmajstry, armia ma gwarantować stabilność kraju. Jednakże wcale nie jest powiedziane iż to się uda, Rosjanie tak zniszczyli instytucje w swoim kraju, tak rozpierniczyli infrastrukturę, iż Ukraińcy z tymi nalotami to tylko wisienka na torcie. Nie oni są największym problemem Rosji, zresztą nigdy nim nie byli, największym problemem Rosji jest system zarządzający państwem, który jest kolejną wersją caratu. Oczywiście Rosjanie nic nie pokumali z lekcji, którą od historii dostało UK, to rosyjskie imperium ma zamiar upadać na krwawo, co nie jest dla nas dobrą wiadomością. Pocieszyć Was mogę tylko jednym, o ile Rosja jest silna, to w tej chwili już tylko naszą słabością. Mam nadzieję iż do całej polskiej klasy politycznej to dotarło i skończy się głupie gadanie a zaczną realne działania.
W związku z problemami Rosji zaczęły się dziać interesujące rzeczy w Chinach. Tam w tej chwili jest tak iż w partii komuszej zaczęto przygotowania do grillowania Xi. Chińczykom marzyła się tzw. projekcja siły, coś tam chcieli pokazać swoim okolicznym, zabłyszczeć na arenie międzynarodowej, pobudzić dumę narodową a tu dupa. Niby szło fajnie, godzili Arabię Saudyjską z Iranem, udawali iż ta Rosja to tak bez ich aprobaty tę odjechaną od rodziny, jak Tajwan od Chin, Ukrainę dyscyplinuje, ale wzięło i nie pykło. No i nie dlatego iż Ryży został prezydentem w US, z tym oni sobie poradzili szybciutko i Ryży jak ten balon przekłuty oklapł. U Chińczyków, jak u Niemców, wyczerpał się model rozwoju gospodarki i tak jak Niemcy usiłują oni znaleźć jakieś remedium. Wspieranie Rosji okazało się bardziej problematyczne niż Chińczycy sądzili, wycofać się z tego bez utraty twarzy tak sobie, pojawiają się głosy iż Chiny nie powinny się przykuwać do tej ciężkiej kuli, tylko skubać z jeszcze większego oddalenia. W związku z kłopotami część komuszej wierchuszki doszła do wniosku iż Xi zramolał, ideolo mu się na mózg rzuciło i nie myśli o świętym wzroście gospodarczym - gwarancie trwania partii komuszej u władzy, i postanowili go uszczęśliwić organem doradczym.
Nie chcą go zdjąć, bo ma być stabilnie do czasu znalezienia recepty na gospodarkę ale kombinują jak go ograniczyć, żeby nie narobił takiego syfilandu jak Mao. Chińskie wskaźniki gospodarcze, mimo skali fałszerstw, nie są z tych powalających. Problem z demografią, będący efektem polityki jednego dziecka, jest tuż za rogiem i grozi wielkim boom, dlatego ekspansja chińskich firm za granicą trwa. Trzeba miękkiej siły do sterowanie tym procesem a nie ulubionego przez Xi pobrzękiwania szabelką. W Chinach pojawiło się cóś na kształt klasy średniej, ludzie mający aspiracje i zarazem wymagania wobec władzy, z których spełnieniem komusze mogo mieć problem. Jest baza rewolucyjna znaczy. Na razie jest miło i uprzejmie, ludzie w Chinach zżyli się z partią, traktują jej istnienie jako coś oczywistego. Zaraz jednak ciężar utrzymania systemu spadnie na małych cesarzy a rozpieszczone bachory to nie jest materiał na przytakiwaczy i posłuszniaków. W porównaniu ze Stanami, Rosją, czy choćby Europą, Chiny wydają się stabilne. W porównaniu i wydają się, na to położyłabym nacisk. Aha, nowa mniłość między Indiami a Chinami to tylko pokazanie Ryżemu, iż mam innego chłopaka. Ryży z Indiami przegiął, jak zwykle.

Polityka amerykańska... Ostatnio oglądałam youtubera z US, który komentując mema, na którym rysunkowe ludzie jak Simpsony, ubrane w koszulki z napisami Europa, Rosja, Chiny, Indie, przyglądają się dwom napitalającym się bananami szympansom w koszulkach z napisami USA Demokraci i USA Republikanie, zadał takie pytanie - "Czy Wy nas tak naprawdę postrzegacie?" Było mła tego chłopaczka szkoda ale prawda jest wartością cenną - Yes! Amerykańska polityka sięgnęła dna, po czym któś zapukał od spodu. Wygląda na to iż dla amerykańskich polityków dna nie ma, oni żyją i pracują w Memolandii, są żywymi memami. Czekam kiedy Amerykanie otrzeźwieją i zaczną traktować swoją klasę polityczną jak błaznów, bo błazenadą się ci ludzie głównie zajmują. Siedzeniem na społeczniakach i wypisywaniem pierdół. Nie robią tego za nich asystenci, oni tak sami osobiście, quźwa! Była ostoja demokracji robi w tej chwili za gwóźdź programów satyrycznych na całym świecie, net kocha US - ilość odsłon kretynizmów w wykonie ich polityków jest oszałamiająca. Politycy spoza US udają zdezorientowanych - żart, koncepcja polityczna, co jest? Co gorsza naśladują. Mistrzostwo osiągnął Bibi Netanjahu, dla niego wszystko co mówi Ryży to takie żarciki, to on też tak dowcipnie zareaguje, w stylu ostatecznego rozwiązania. Rosjanie też posuwają się do żartów, nie wycofają się z układu o ilości posiadanych głowic jądrowych o ile Ryży nie sprzeda Tomahawków Ukrainie. choćby Macron zaczął żartować przyjmując ledwie po miesiącu dymisję swojego premiera. Śmieszki, heheszki a my z decyzjami tych dowcipkujących kretynów żyjemy. O naszych politykach mła się choćby pisać nie chce, też mam wrażenie iż większość z nich zajmuje się pierdołami, wojenkami we własnym kręgu, a od czasu do czasu, przymuszeni okolicznościami raczą się zająć czymś za co im płacimy. Wnerwiajo mła wszystkie, znaczy po całości.

Dzisiejszy wpis ilustrują prace o Czerwonym Kapturku i jego ferajnie, w Muzyczniku coś na deszcz

Idź do oryginalnego materiału