Święto zakochanych to czas gdy świat zalewa czerwień, a wystawy sklepowe przypominają miłosne pocztówki. Supermarkety pękają od róż, pluszowych misiów i słodkich upominków, a wszystko oczywiście "w wyjątkowych ofertach". Niektóre okazje są faktycznie korzystne, ale niektóre... mogą zdziwić. Niewinne praliny w Biedronce stały się powodem internetowej burzy.
REKLAMA
Zobacz wideo Biedronka czy jednak Lidl? Porównujemy aplikacje dwóch największych dyskontów w Polsce
Co najlepiej sprzedaje się w walentynki? Serduszka, kwiaty i… nieuwaga klientów
Na TikToku użytkownika @biedronka465 pojawiła się walentynkowa okazja Biedronki na czekoladki Lindt w kształcie serc. Na pierwszy rzut oka wygląda to jak świetna opcja - praliny luzem w kartonie, a obok cena 3,99 zł. Klienci przyzwyczajeni do tego, iż w tym dyskoncie podobne oznaczenia dotyczą zwykle 100 gramów, mogli poczuć się zaskoczeni. Tym razem to cena za sztukę, a każda czekoladka ważyła zaledwie 13,9 grama. Szybkie obliczenia pokazują, iż za kilogram należałoby zapłacić niemal 300 złotych.
W sekcji komentarzy gwałtownie pojawiły się relacje osób, które niemal dały się złapać na nietypowe oznaczenie ceny. Niektórzy przyznali, iż dopiero w ostatniej chwili zauważyli, ile naprawdę kosztowałaby ich ta przyjemność.
Trochę ludzi przy kasie się zdziwiło
Wrzuciłam do woreczka kilka garści, aż nie podeszła do mnie pani i mówi: wie pani, iż one są na sztuki? (...) Podziękowałam, odłożyłam, odeszłam
Też prawie dałem się nabrać, ale dzięki Bogu spojrzałem na cenę.
Jak widać, walentynkowe okazje potrafią zaskoczyć. Czasem miło, a czasem opadniętą szczęką przy płaceniu.
Sztuczki sprzedażowe na walentynki. Wielu klientów się na to łapie
Wiele sklepów, w okolicach walentynek oraz innych świąt, stosuje marketingowe triki, które mają skłonić klientów do spontanicznych zakupów. Najpopularniejsze techniki to:
Sztuczne promocje. Ceny są podnoszone tuż przed świętem, by później "magicznie""spaść do poziomu sprzed podwyżki.
Niejasne oznaczenia cen. Produkty sprawiają wrażenie tańszych, niż są w rzeczywistości.
Pakiety, które nie są okazją. Takie zestawy prezentowe bywają droższe niż zakup poszczególnych produktów osobno.
Aby uniknąć przykrych niespodzianek, warto czytać etykiety, sprawdzać cenę za kilogram lub sztukę i porównywać oferty w różnych marketach. Czasem "romantyczna promocja" może być mniej romantyczna dla twojego portfela.
Czy zawsze czytasz etykiety cenowe w sklepach? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.