Praca nad skórą TO PROCES – wywiad z Panią Dominiką Szczygieł-Dziadurą

businesswomanlife.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: Praca nad skórą TO PROCES – wywiad z Panią Dominiką Szczygieł-Dziadurą


DOMINIKA SZCZYGIEŁ-DZIADURA JEST KOSMETOLOGIEM, WŁAŚCICIELKĄ
SALONU PERFECT CONTOUR ORAZ PIONIERKĄ I PROPAGATORKĄ KOSMETOLOGII
HOLISTYCZNEJ W STALOWEJ WOLI.

BWL: Salon Kosmetologii Holistycznej Perfect Contour oferuje m.in. zabiegi odmładzające i przeciwstarzeniowe. Jaka jest Pani filozofia działania?

DSD: Przede wszystkim zdrowie i naturalność. Mam tu na myśli zarówno uzyskanie naturalnych efektów w wyniku przeprowadzonych zabiegów, jak i działanie w zgodzie z naturalnymi procesami zachodzącymi w skórze. Kieruję się ideą, iż piękna skóra to zdrowa skóra. Zajmuję się kosmetologią holistyczną, co oznacza, iż patrzę na organizm klientki całościowo, czyli jak na wielką, skomplikowaną machinę, w której często przez jeden źle działający element kaskadowo pogarsza się funkcjonowanie pozostałych.

Na tej podstawie wiem, iż aby osiągnąć efekt pięknej, zdrowej i młodej skóry, muszę spojrzeć na całokształt. W związku z tym analizuję styl życia, dietę, wyniki badań laboratoryjnych, pielęgnację domową, suplementację, schorzenia i nawyki. Edukuję swoje klientki w zakresie prawidłowej pielęgnacji skóry i wspieram je w ich postanowieniach. Chciałabym, aby kobiety potrafiły kochać siebie i czuć się świetnie bez ingerencji we własne rysy twarzy. Moim zdaniem różnorodność jest zbyt fascynująca, żeby się jej pozbawiać.

BWL: Jak dobiera Pani zabiegi do konkretnej klientki? Czym się Pani kieruje?

DSD: Analizuję przede wszystkim potrzeby tej konkretnej klientki. Nauczyłam się, iż każdy patrzy na siebie inaczej. To, co ja widzę u kogoś, niekoniecznie pokrywa się z tym, co widzi w lustrze dana osoba. Dlatego najpierw ustalam z klientką, nad czym ona chciałaby popracować, a dopiero potem proponuję, czym jeszcze – z perspektywy kosmetologa – powinnyśmy się zająć. Często moje słowa są dużym zaskoczeniem, bo klientka zwraca uwagę na coś zupełnie innego niż ja, np. pani przychodzi z „kurzymi łapkami”, a ja jej uświadamiam, iż ma cerę naczyniową. Wtedy rozwiązujemy oczywiście oba problemy.

BWL: Co – Pani zdaniem – jest największym grzechem kosmetycznym współczesnych kobiet?

DSD: w tej chwili świadomość możliwości kosmetologii i pielęgnacji jest naprawdę bardzo duża. Przez dziesięć lat (bo tyle pracuję w tym zawodzie) zauważyłam ogromną zmianę w podejściu klientek do dbania o siebie.

Kiedyś musiałam opisywać zabiegi i tłumaczyć, na czym polegają, a teraz często zdarza się, iż panie same wybierają sobie zabiegi – i to według mnie jest największym grzechem współczesnych kobiet. Chęć uzyskania bardzo szybkich efektów, poddawanie się zbyt dużej liczbie terapii, „skakanie” po gabinetach, nadmierne eksperymentowanie z kosmetykami i suplementami, gonienie za trendami z Instagrama. W tym wszystkim można zapomnieć, iż praca nad skórą to proces, który wymaga wytrwałości i konsekwencji.

BWL: Jest Pani pionierką holistycznego podejścia do kosmetologii w swoim mieście. Jak to zostało odebrane w Stalowej Woli? Nie bała się Pani, iż taka specyfika pracy nie wzbudzi zainteresowania?

DSD: Nie, ponieważ wiedziałam, iż potrzeby kobiet w Polsce są wszędzie takie same – chcą się dobrze czuć i pięknie wyglądać. A do tego droga jest jedna – podejście całościowe. Oczywiście, gdy na szyldzie umieściłam słowo „holistyczna”, otrzymywałam masę pytań o to, co to znaczy. Było mi bardzo miło, gdy moje wyjaśniania spotkały się z uznaniem pytających. Wieść o moim sposobie pracy gwałtownie się rozeszła i dotarła także do okolicznych miast, skąd także przyjeżdżają do mnie klientki, za co im bardzo dziękuję.

Idź do oryginalnego materiału