Dzisiaj jak co miesiąc przychodzę do Was z zawartością nowego boxa Pure Beauty. Tym razem jest to edycja Cotton Clouds, w moich ulubionych kolorach. Z pewnością jest to kolorystyka, która poprawia nastrój i nie ma nic wspólnego z szarą i smutną pogodą za oknem. Muszę przyznać, iż jest to kolejny box, który pokochałam już od pierwszego wejrzenia. Co miesiąc wydaje mi się, iż już lepiej być nie może, a potem przychodzi nowy box, a ja po raz kolejny jestem pod ogromnym wrażeniem zarówno grafiki jak i zawartości...
Pudełko Cotton Clouds — Pure Beauty
Pudełko jak co miesiąc ozdobione jest bajeczną grafiką. Po raz kolejny jestem nią zachwycona. Znów grafik stanął na wysokości zadania. W tym miesiącu wewnątrz pudełka znajdziemy aż 12 pełnowymiarowych produktów. Wśród ich znajdziemy kosmetyki pielęgnujące jak i kolorowe. Naprawdę fajna zawartość, zresztą zobaczcie sami:
Odżywka ekspresowa kuracja nawilżająca Artishoq 28,99zł/200 ml
Marka Artishoq ciekawiła mnie od dawna. Widziałam jej reklamy i byłam interesująca skuteczności tych produktów. Dzięki Pure Beauty miałam okazję przetestować kosmetyki tej marki. Odżywka, która jest ekspresową kuracją regeneruje, wzmacnia, optymalnie i długotrwale nawilża włosy, nie obciążając ich. Nawilża skórę głowy, zmniejszając jej wrażliwość. Ekstrakt z karczocha wygładza strukturę włosów, zmniejsza ich skłonność do plątania się i łamania, przez co łatwiej się rozczesują i układają. Lekka formuła odżywki sprawia, iż włosy są miękkie i pełne blasku już po pierwszym użyciu. Coś czuję, iż moje włosy się z nią polubią :)
Odżywczy balsam do ust w sztyfcie Sweet Lips Bielenda 13,20zł/ 3,8g
Na dworze robi się coraz zimniej, więc miodowy balsam do ust od Bielendy to strzał w 10! Był to pierwszy produkt, którego użyłam od razu po otwarciu boxa. Już teraz mogę powiedzieć, iż pachnie i smakuje miodowo. Dla mnie bomba.
Suchy olejek do ciała anti-cellulite BodyBoom 24zł/100ml
Przyznam szczerze, iż nie miałam do tej pory zbyt wielu kosmetyków BodyBoom i bardzo nad tym ubolewam. Cieszę się, iż w nowym boxie trafił mi się suchy olejek. Stworzony został na bazie składników naturalnych. Olejek pomaga w walce z cellulitem, ujędrnia, nawilża i regeneruje. Olejek gwałtownie się wchłania, dobrze rozprowadza i cudnie pachnie.
Gel eyeliner Pierre Rene 23,99zł/ 2,5ml
Eyelinera używam sporadycznie, raczej na wielkie wyjścia. Z pewnością go sprawdzę, ale jeszcze nie wiem kiedy. Myślę, iż jeszcze pojawi się na blogu.
Cykloczuły krem do twarzy Hagi Phases 3 119zł/30ml
Jestem interesująca jak ten krem sprawdzi się w akcji. W pudełku można było znaleźć dwa rodzaje kremu: pierwszy do stosowania w środku cyklu, drugi do stosowania pod koniec. Mi trafił się ten drugi. Zawiera w składzie kwas anyżowy, olej krokoszowy, niacynamidem i bukko brzozowe. Krem reguluje sebum, lekko wysusza, łagodzi skórę i zawiera mineralny filtr UV, pozostawiający delikatny, biały film.
Matująca baza pod podkład spf 15 Matt Match Lirene 19,99zł/ 30 ml
W pudełku znalazły się dwie wersje bazy: rozświetlająca oraz matująca. Mi trafiła się wersja matująca. Przy mojej mieszanej cerze myślę, iż to lepsza opcja. Baza gwałtownie pójdzie w ruch i zaraz sprawdzimy czy skóra będzie skutecznie zmatowiona oraz wypielęgnowana.
Peeling do mycia twarzy czarna porzeczka i białe kwiaty Nutka 10,98zł/100 ml
Bez względu na to ile peelingów posiadam każda nowa sztuka cieszy mnie bardzo. Jest to mój ulubiony kosmetyk i używam go regularnie. Peeling Nutki zawiera 88,3% składników naturalnych pochodzenia roślinnego. Delikatnie, a jednocześnie dokładnie oczyszcza. Redukuje niedoskonałości, wygładza i energetyzuje skórę. Doskonały do każdego typu cery, a co ważne nadaje się do stosowania w codziennej pielęgnacji.
Serum na przebarwienia Skin Color Defect Feedskin 79zł/30ml
Mam skórę skłonną do niedoskonałości w tym również przebarwień, dlatego cieszy mnie ten produkt. Serum redukuje i rozjaśnia przebarwienia, wspomaga ochronę przed ich powstawaniem. Nawilża, łagodzi oraz zwiększa elastyczność skóry. Poprawia koloryt cery, dodatkowo przyspiesza regenerację i działa antyoksydacyjnie oraz zmniejsza zaczerwienienia i podrażnienia skóry. Zdecydowanie jest to produkt dla mnie.
Naturalny podkład dopasowujący się Soraya Plante 32,99zł/30 ml
Podkład dopasowuje się do kolory skóry dzięki czemu wygląda ona naturalnie. Roślinny zapach, pielęgnujące składniki, wegański skład i mamy kosmetyk idealny. Z pewnością niebawem pójdzie w ruch, bo podkład, którego aktualnie używam już się kończy.
Gwiezdny żel do mycia ciała z drobinkami Stars from the Stars 22,99zł/ 400ml
Oto i prawdziwa gwiazda tej edycji boxa Pure Beatuy. Będzie to z pewnością jeden z moich ulubieńców tej edycji. Nie będę ukrywać, iż uwielbiam brokat i wszelkie mieniące się złote drobinki. Do tego mamy przyjemny zapach, naturalne składniki, aż chce się używać.
Barierowy krem do rąk CareO3 36zł/100g
Często o tej porze roku moje dłonie przesuszają się. Staram się regularnie używać kremu do rąk, ale niestety nie lubię tego tłustego filmu, który często zostaje po jego użyciu. Mam nadzieje, iż ten krem będzie się dobrze wchłaniał i będę mogła go używać choćby w pracy.
Szminka do ust Shine Color Riche L'oreal 69,99zł/ 4,8g
Dla mnie ten produkt to po prostu szminka nabłyszczająca. Usta po użyciu stają się błyszczące i myślę, iż jest to produkt, który można używać na co dzień. Według mnie nie będzie problemu jeżeli użyjemy najpierw szminki w kolorze, a na nią nałożymy właśnie Shine Color Riche L'oreal. Muszę to sprawdzić.
W boxie znalazła się również niespodzianka w postaci bonu Depil Concept.
Oto i cała zawartość boxa Cotton Clouds. Jak co miesiąc jest ona bardzo ciekawa. Podoba mi się, iż zawartość jest naprawdę zróżnicowana. Mamy coś do włosów, ciała ale i do makijażu. Dzięki Pure Beauty jestem w stanie poznać kosmetyki, których nie znałam wcześniej. Dla mnie najlepszy box kosmetyczny na rynku. A co Wy o nim sądzicie?