To on śpiewał dwa największe przeboje Korby „Biały rower” i „A statek płynie”. Charakteryzował się mocnym rockowym głosem. W pewnym momencie odszedł nagle z grupy i wyjechał za granicę. Zespół przestał istnieć, a on zajął się zupełnie czymś innym. Po latach wrócił do Polski i próbuje reaktywować dawną kapelę.
Mówi o sobie, iż jest dzieckiem rocka. Muzyka to jego pasja. Dojrzewał w Gdańsku i po latach znowu w grodzie nad Motławą zamieszkał. Do kraju wrócił na początku 2023 roku, poza Polską spędził trzy dekady.
– Powroty zawsze są długie. Mieszkałem w Niemczech. Pracowałem jako fizjoterapeuta. Mam zdolności manualne po ojcu i to się przydało. zwykle muzycy mają takie zdolności. Mam polsko-kaszubsko-niemiecko-holenderskie korzenie. Przez cały czas pracował w dużym kompleksie spa, który rocznie odwiedzało ok. 350 tys. gości.