14 lipca podczas rejsu z Perth do Brisbane doszło do zamieszania, które zaskoczyło wszystkich w samolocie. Na pokładzie panowała rutyna przygotowań do startu, gdy nagle jeden z pasażerów zwrócił na siebie uwagę załogi. To, co początkowo wyglądało na drobną sprzeczkę, gwałtownie przerodziło się w poważny incydent. Kapitan został zmuszony do wezwania wsparcia, a chwilę później na pokład weszli funkcjonariusze Australijskiej Policji Federalnej.
REKLAMA
Zobacz wideo Lotnisko w Katarze zachwyca. Przepych, drogie marki i... park
Niepokojące zdarzenie na australijskim lotnisku. Pasażer usłyszał zarzuty
59-letni pasażer zignorował polecenia załogi, by pozostał na swoim miejscu w czasie przygotowań do startu. Zamiast tego próbował dostać się do toalety, a gdy steward próbował go powstrzymać, miał go popchnąć. Kapitan zgłosił sytuację służbom, a na miejsce wezwano funkcjonariuszy Australijskiej Policji Federalnej. Mężczyznę wyprowadzono z samolotu i przewieziono do pomieszczenia terminalu. Postawiono mu zarzut napaści na członka załogi na podstawie sekcji 318A kodeksu karnego Australii Zachodniej, za który grozi kara do 14 lat więzienia.
29 lipca w Sądzie Rejonowym w Perth odbyła się pierwsza rozprawa, podczas której formalnie rozpatrzono zarzut i wyznaczono dalsze etapy postępowania. Sprawa będzie kontynuowana, a mężczyzna pozostaje objęty postępowaniem karnym. - Obowiązuje polityka zerowej tolerancji wobec agresywnego i brutalnego traktowania personelu linii lotniczych. Każda osoba dopuszczająca się takiego czynu może ponieść odpowiedzialność karną - przypomniał inspektor Peter Brindal, cytowany przez serwis news.com.au.
Coraz więcej agresji na pokładach samolotów. Tak wygląda światowy trend
Zdarzenie w Perth pokazuje, iż problem agresywnych pasażerów nie dotyczy już tylko pojedynczych przypadków. Na całym świecie rośnie liczba incydentów, w których osoby na pokładzie ignorują polecenia załogi, wszczynają awantury czy stwarzają realne zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu. Według danych Federalnej Administracji Lotnictwa USA w 2024 roku zgłoszono ponad 1200 takich sytuacji, a część z nich była tak poważna, iż zajmowało się nimi FBI. Do połowy roku odnotowano już 915 przypadków, z czego ponad sto wiązało się z nadużyciem alkoholu.
Międzynarodowe dane IATA również potwierdzają, iż problem narasta. Jeszcze w 2021 roku agresywne zachowania zdarzały się średnio raz na 835 lotów, dwa lata później było to już raz na 568 rejsów. Linie lotnicze zaczynają reagować coraz ostrzej. Ryanair wprowadził karę 500 funtów dla wszystkich pasażera, który zostanie usunięty za zakłócanie porządku, licząc, iż taki koszt ostudzi zapędy krewkich podróżnych. Jak twoim zdaniem powinno się karać osoby, które ignorują polecenia załogi lub zachowują się agresywnie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.