Poważne niedobory wody w europejskim mieście. Hotele ostrzegają turystów

podroze.wprost.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Miasteczko Agrigento Źródło: Shutterstock / Roberto Lo Savio


W turystycznym miasteczku na południu Włoch kończy się woda. Hotele ostrzegają turystów, którzy mogą spotkać się utrudnieniami.


Sytuacja w turystycznym miasteczku na południu Włoch robi się coraz bardziej poważna. Położona na Sycylii miejscowość Agrigento walczy z niedoborem wody. Bieżący dopływ na terenie miejscowości jest racjonowany i w wielu lokalizacjach zupełnie niedostępny w godzinach nocnych. Niektórzy hotelarze ostrzegają turystów przed przyjazdem. To kolejne miejsce w Europie, które w tym roku walczy z konsekwencjami suszy.


Niedobory wody w Agrigento


Światowe media informują o katastrofalnej sytuacji, jaka ma miejsce w Agrigento na południowym wybrzeżu Sycylii. Niespełna 60-tysięczne miasteczko to popularny kierunek dla turystów zainteresowanych nie tylko wypoczynkiem na plaży, ale przede wszystkim historią i kulturą. Największą atrakcją jest znajdujący się na wzgórzu park archeologiczno-krajobrazowy „Dolina Świątyń”, w którym znajdują się pozostałości po starożytnym mieście Akragas. Niestety, w tym roku turystyczny pobyt na terenie miejscowości i jej okolic może być znacznie utrudniony. Wszystko przez niedobory wody, z którymi mierzy się region.


Hotelarze ostrzegają gości


Dostępne na terenie miasta akwedukty funkcjonują do dziś, jednak w ostatnich miesiącach mieszkańcy obserwują ich gwałtowne wysychanie. „Małe hotele i pensjonaty w mieście i na pobliskim wybrzeżu są zmuszone odmawiać turystom wstępu. Nie mają wystarczająco dużo wody, aby zagwarantować swoim gościom toaletę z możliwością spłukiwania lub prysznic po dniu spędzonym w letnim upale” – przekazano w artykule CNN. Racjonowanie wody może dotyczyć choćby miliona osób na całym obszarze wyspy, a zużycie wody jest ograniczane choćby o 45 procent. W wielu przypadkach dostęp do bieżącej wody jest całkowicie odłączany w godzinach nocnych. Nic dziwnego, iż zaniepokojeni turyści pytają właścicieli obiektów czy ich pobyt jest bezpieczny. „Hotele ostrzegają klientów o potencjalnych niedoborach i pomagają odwiedzającym dokonać ponownej rezerwacji w innych miejscach na wyspie, gdzie ograniczenia są mniej surowe lub nie obowiązują” – czytamy.
Idź do oryginalnego materiału