Poszła na wycieczkę jako opiekunka 2 klasy. Zachowanie uczniów ją zszokowało. "Porażka"

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Shutterstock/Popova Valeriya


Dzieci oznajmiły przewodniczce, iż wolałyby być na placu zabaw niż słuchać tego, co ma im do powiedzenia. Przez cały czas zwiedzania siedziały z nosami w telefonach lub maniakalnie robiły zdjęcia.
Jedna z czytelniczek eDziecko.pl na Facebooku, pod udostępnionym artykułem o nadużywaniu przez młodych ludzi telefonów komórkowych - Szkoły walczą z telefonozą. Wprowadzają torebki, które można otworzyć tylko w jeden sposób - opisała sytuację, której była świadkiem w trakcie lekcji muzealnej.

REKLAMA







Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"



Dzieci lekceważyły przewodniczkę w czasie wycieczki
"Poszłam raz na wycieczkę do muzeum jako opiekun drugiej klasy. Połowa klasy maniakalnie robiła zdjęcia wszystkiego, choćby nie patrzyła i nie słuchała przewodniczki. Ale to nic. Gdy mogli usiąść, to niektórzy sobie grali. I nic nie docierało do tych dzieci. Pani przewodniczka miała już dość, zapytała ich, czy może woleliby być teraz gdzie indziej, a oni odpowiedzieli, iż tak, na placu zabaw. Porażka". Dodała też: "To nie było ich pierwsze wyjście do muzeum i gdyby wcześniej narzekali, pani nie ciągnęłaby ich tam, bo ma taki kaprys."
Takie zachowanie dzieci daje dużo informacji
Z sytuacji, w której dzieci lekceważą przewodniczkę w muzeum, można wyciągnąć kilka wniosków. Po pierwsze, nie są nauczone, iż starszej osobie, która poświęca im swój czas i opowiada o tym, co oglądają, należy okazać szacunek i uwagę. Po drugie, nauczycielka, która zabrała swoich podopiecznych do muzeum, nie cieszy się autorytetem, skoro bezkarnie siedziały z nosami w telefonach i nie uważały na to, co się działo dookoła. Po trzecie, maniakalne robienie zdjęć, czy granie w gry w czasie, w którym dzieci powinny się uczyć (w końcu biorą udział w lekcji muzealnej) oznacza, iż najprawdopodobniej rodzice pozwalają im na używanie komórek w zbyt dużym zakresie i w rozmaitych sytuacjach.






Tłumaczenie kilka da
Tłumaczenie dziecku, żeby nie spędzało tyle czasu z nosem w telefonie kilka da, jeżeli rodzic robi to samo. Można tu przytoczyć słowa psycholożki Ewy Woydyłło-Osiatyńskiej, która na kanale balans na YouTube powiedziała: "Dzieci nie robią tego, co my mówimy, tylko dzieci robią to, co my robimy. Jak mama idzie pobiegać, to dziecko idzie pobiegać [...] Najważniejsze jest to, żeby otoczenie modelowało zachowania, które chcemy, aby dzieci się nauczyły".


jeżeli rodzic sam spędza wiele czasu z telefonem w dłoni, może to mieć wpływ na poczucie własnej wartości u dziecka. Gdy mama i tata nie interesują się tym, co chce im pokazać lub powiedzieć, tylko, nie odrywając wzroku od ekranu telefona, rzucają niedbale kilka słów w stronę malca lub to zainteresowanie niezbyt dobrze udają, to dla niego informacja, iż nie jest dla rodzica wystarczająco istotny i ciekawy. Warto o tym pomyśleć.



A ty? Co sądzisz na ten temat? Chętnie poznam twoją opinię: [email protected]
Idź do oryginalnego materiału