Poszedłem do kina na film „Ministranci

4lomza.pl 8 godzin temu

„A ty co masz na sumieniu?” - to pytanie z plakatu filmu „Ministranci”, jaki obejrzałem w jedynym kinie w Łomży. „A ty co masz na koncie?” - zastanawiałem się w niedzielę, popatrując nieśmiało na ładnie ubrane sąsiadki w trzecim rzędzie od ekranu. W nowych butach z cholewką od Pana Szmita z Długiej i karminowych spodniach od Pani Basi z Farnej czułem się przyzwoicie, choć od dawna się nie spowiadałem. Świadomość, iż moje wyznania do ucha księdza mogą być nagrane paraliżuje. „A ja co mam do powiedzenia?” - zadałem sobie w duchu pytanie po 110 minutach z wieloma scenami penitentów przy kratkach konfesjonału. Jak nastoletni ministranci, podsłuchałem ufnych katolików.
Idź do oryginalnego materiału