Poszedł na lody do Gessler. Zapłacił krocie, a bardzo go rozczarowały

pysznosci.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Dziennikarz wybrał się na lody do lodziarni Magdy Gessler - Pyszności; foto: Canva


Przyzwyczailiśmy się już do tego, iż sygnowane nazwiskiem Magdy Gessler produkty spożywcze nie należą do tanich. Gruby portfel to podstawa przed wybraniem się na przykład do jej lodziarni. Pytanie brzmi tylko, czy warto wydawać na te lody fortunę? Pewien śmiałek postanowił to sprawdzić.

Magda Gessler to osoba tak samo znana i lubiana, co kontrowersyjna. Jej charakterystyczny sposób bycia przysporzył jej dużej popularności i nikt chyba nie jest w stanie wyobrazić sobie „Kuchennych Rewolucji” bez jej udziału. Wzrost rozpoznawalności przełożył się również na ceny, które przychodzi nam zapłacić, udając się do lokali restauratorki. Połówka faszerowanego jajka na Wielkanoc za 7 złotych, czy jagodzianka za 28 przeszły już do kanonu kulinarnej drożyzny.

Nie wszyscy wiedzą, iż poza słynnymi delikatesami Magdy Gessler „U Fukiera” i cukiernią „Słodki Słony”, gwiazda TVN-u jest też właścicielką zlokalizowanej na Starym Mieście w Warszawie lodziarni „Ice Queen Magda Gessler”. Ile kosztują tam polecane przez restauratorkę lody? I czy warto się na nie wybrać? Na te pytania odpowiedział dziennikarz portalu Onet Plejada.

Wybrał się na lody Magdy Gessler

W lodziarni najsłynniejszej polskiej restauratorki za gałkę lodów trzeba zapłacić 9 złotych. Dziennikarz Onetu przyznał, iż jest to cena wysoka, ale nie odstająca zbytnio od tych, z którymi trzeba się liczyć w innych lokalach. „Ach, ta inflacja” – dodał. Zrelacjonował też, iż w „Ice Queen” można dostać zaledwie 5 smaków lodów, co może — ale nie musi — przełożyć się na ich dobrą jakość.

Dziennikarz wybrał się na lody do lodziarni Magdy Gessler – Pyszności; foto: Canva

Cena nie odstraszyła więc wysłannika Onetu. Również obsługa i smak lodów zrobiły na nim dobre wrażenie. Tym jednak, co zniechęciło go do ponownego odwiedzenia „Królowej Lodu”, była wielkość porcji. Ta okazała się bowiem relatywnie mała, a biorąc pod uwagę cenę za gałkę — po prostu mizerna.

Ok, lody były smaczne, ale też bez przesady. Zwłaszcza że, dla porównania, wybrałem się też do jednego z „nowoczesnych konceptów deserowych”. I nie dość, iż zapłaciłem tam nieco mniej za porcję lodów, to dostałem dużo większą porcję, a lody – co najważniejsze – były wyrazistsze w smaku

– podsumował dziennikarz i przyznał, iż do „Ice Queen Magda Gessler” już by nie wrócił. Polecił jednak wybrać się tam tym, którzy chcą wyrobić sobie własne zdanie o lodach słynnej restauratorki. Czy taka „polecajka” cię zachęci? jeżeli tak, to koniecznie zdaj nam własną relację z wizyty warszawskiej lodziarni.

Idź do oryginalnego materiału