Miał pójść tylko na cmentarz, by odwiedzić grób rodziców. W domu zostawił telefon i dokumenty. Choć od tego dnia minie niedługo półtora roku, to 62-letni Henryk Statkiewicz z Karlina (woj. zachodniopomorskie) nie daje żadnego znaku życia. Bliscy i policja wciąż go szukają. Mają m.in. zapis monitoringu, na którym widać mężczyznę, ale jego zachowanie jest bardzo niepokojące. Swojej znajomej zostawił też list. On także może budzić trwogę.