Plakaty obiecujące duże obniżki przyciągają uwagę klientów kieleckich sklepów. Jak co roku tuż po świętach rozpoczęły się wyprzedaże. W galeriach handlowych można spotkać wiele osób, które chcą skorzystać z niższych cen. Część z nich mówi, iż przed wyprzedażami sprawdziły ceny produktów, które ich interesują.
– Udało mi się kupić sweterek, który już wcześniej planowałam, a akurat był w promocji. Lubię kupować ubrania na wyprzedażach, bo to świetna okazja, żeby kupić coś fajnego taniej – mówi jedna z kupujących.
Klienci mają świadomość, iż wyprzedaże nie zawsze oznaczają korzyści, ale mogą także wiązać się z mylącymi promocjami.
– Nie miałam takiej sytuacji, ale gdyby się zdarzyła to zrezygnowałabym z zakupu. Wiem, iż obowiązuje cena widoczna na półce. jeżeli przy kasie okazuje się inna to po prostu rezygnuję – zapewnia mieszkanka Kielc.
Profesor Janina Kowalik, socjolog mówi, iż na wyprzedażach korzystają klienci, ale zyskują również sklepy, które starają się jak mogą przekonać nas do wydawania pieniędzy. Podczas wyprzedaży często kierujemy się emocjami, a te nie zawsze są dobrymi doradcami.
– Klienci często kupują pod wpływem impulsu. Zdarzają się sytuacje, iż plakat promocyjny nie jest adekwatny to tego co słyszą przy kasie. Okazuje się na przykład, iż promocji już nie ma lub nie dotyczy ona tego produktu. Kiedy się spieszymy lub już wcześniej założyliśmy, iż kupimy daną rzecz, często decydujemy się wtedy zapłacić pełną cenę – wyjaśnia.
Profesor Janika Kowalik przypomina, iż warto być uważnym również podczas zakupów online.
– Choć już coraz więcej osób sprawdza firmy przed złożeniem zamówienia, to jednak zdarzają się sytuacje, kiedy sprzedający wykorzystują moment zakupowego szaleństwa w nieuczciwy sposób. Klienci płacą za produkt, który ostatecznie do nich nie dociera – przestrzega.
Jak wynika z raportu autorstwa UCE RESEARCH i Shopfully dla 93 proc. Polaków promocje odgrywają istotną rolę przy podejmowaniu decyzji zakupowych.
Autor: Oliwia Woźniak
