Postanowiłem wrócić

newsempire24.com 4 dni temu

Piękna Maja Kowalska postanowiła wyjść za mąż. Na uczelni wszyscy zakładali, iż to właśnie ta urodziwa koleżanka z roku pierwsza wskoczy w związek małżeński. Tylko iż wybrankiem okazał się ich profesor doktor nauk filologicznych, który od dawna był boleśnie żonaty. Ale kogo to kiedykolwiek powstrzymało?

– Naoglądałaś się głupot w internecie! wrzeszczała babcia Mai. Patrzcie ją, co wymyśliła! On jest starszy od twojego ojca!
– No i co z tego? upierała się wnuczka, której pochlebiała uwaga starszego profesora. Teraz to modne!
– Właśnie, iż modne! To może jeszcze wytatuujesz sobie d*pa na czole też przecież modne! Pasowałoby ci!
– A może i zrobię! śmiała się Maja. Akurat na ślub!

*Mówią, iż wszystko to boska rosa Oto zgubione pokolenie!* myślała smutno Helena Stanisławowa, patrząc, jak dziewczyna kręci się przed lustrem. *Naprawdę, już nic nie jest święte*

– Byłaś u niego w domu! Piłaś herbatę! próbowała odwołać się do sumienia dziewczyny babcia. Poznałaś jego żonę! Nie wstyd?
– A czego mam się wstydzić? To moja wina, iż się we mnie zakochał? A chodziłam, bo tak się robi pomaga studentom z pracą dyplomową!
– No właśnie pomaga z dyplomem! Dostałaś pomoc i idź z Bogiem! A ty wskoczyłaś im do łóżka! Małżeńskiego, niech cię!
– Jesteś nudna, babciu Helu! podsumowała Maja. Zacofana jak naftalina! A teraz czasy są nowoczesne!
– Spać z cudzym mężem to według ciebie nowoczesność? Rozczaruję cię to się nazywa zupełnie inaczej! podniosła głos Helena Stanisławowa. I nie mów, iż go kochasz, bo nie uwierzę!

Maja prychnęła i poszła do siebie. Nazajutrz zakochany profesor zabrał ją jako towarzyszkę na jubileusz kolegi z pracy. To był ich pierwszy wspólny wyjście trzeba kiedyś zacząć!

Mieszkali już razem w wynajętym mieszkaniu, bo profesor niedawno odszedł od żony i wniosł o rozwód. Tego dnia Maja przyjechała po sukienkę na nadchodzące przyjęcie.

Nazajutrz w kawiarni profesorowie i docenci, widząc piękną Maję obok łysiejącego Arkadiusza Stanisławowicza, trochę oniemieli. Zwłaszcza ich żony wszystkie znały i przyjaźniły się z jego byłą, Ludmiłą.

Wystrojone panie zaczęły się zerkać: *No proszę, co za numer! A niech go, ten Arka! Może to córka?* Ale Maja zachowywała się jednoznacznie uśmiechała się znacząco i kładła mu rękę na udzie. Dla córki trochę za śmiało!

A profesor niczego nie zauważał. Był absolutnie szczęśliwy, bo Arkadiusz kompletnie stracił głowę z miłości! To się nazywa diabeł w sercu wiesz, iż to nie tak, iż to nie fair, iż zdradziłeś. A jednak wszystko dzieje się jakby wbrew twojej woli! Pod hypnozą!

Zaczęły się tańce, a on ciągle krążył z ukochaną. Było cudownie półmrok sali, dyskretna muzyka z przeszłości i obok młoda, beztroska istota pełna wdzięku.

A potem Maję na wolniejszy taniec zaprosił syn jubilata. Gdy Stanisławowicz patrzył, jak tańczą *(*trochę za blisko!)*, podszedł do niego kolega i spytał wprost:

– I co zamierzasz z nią zrobić? Czego się od niej nauczyłeś? Szacunku dla tradycji?
– O co ci chodzi? zdziwił się profesor, spodziewający się zachwytów nad nową wybranką.
– Wprost! Ona jest głupia jak but! Ma oczy jak krowa! I to zamieniłeś na swoją Ludkę?

*Zazdrość, nic więcej!* przemknęło przez głowę Arkadiusza. *Sam byś chciał taką dziewczynę! Ich żony to już dawno nie jagódki. A tu słodka brzoskwinia, i to moja!*

Stało się jasne, iż koledzy przyjęli nowy związek profesora chłodno. *No to spadajcie! Ja i tak mam lepiej!*

Muzyka zagrała coś żywszego, a Maja z partnerem zaczęli podskakiwać. Krótka spódniczka uniosła się, i można było pomyśleć, iż nic pod nią nie ma te stringi!

Krótko mówiąc, zaczęło się zamieszanie. Panie były oburzone *jak to można tak się zachowywać?* I Arkadiusz zrozumiał, iż czas zwijać się, zanim ktoś nie zacznie bić.

Wyciągnął opierającą się Maję (*Chcę tańczyć!*) i wyprowadził za rękę w domu do tańca! Wtedy po raz pierwszy pomyślał: *Może się pospieszyłem? Może nie trzeba było od razu rozwodu?*

Ludka nigdy by tak nie zrobiła, choć w młodości była równie piękna. Ale uczciwy mąż już wszystko wyznał żonie: *Pokochałem, odchodzę!* A ona, inteligentna i taktowna, puściła go wolno.

Śmiejąca się pod wpływem alkoholu Maja wyrwała go z zadumy *oto jego szczę

Idź do oryginalnego materiału