Postanowił sprawdzić uczucia dziewczyny i zostawił kartkę z wiadomością, iż odchodzi na zawsze, ale takiej reakcji nie mógł przewidzieć

przytulnosc.pl 3 godzin temu

Każdemu z nas zdarza się chcieć poznać reakcję bliskiej osoby na coś niecodziennego. Na przykład na żart czy próbę sprawdzenia. W tym ostatnim przypadku wywołanie reakcji ma określony cel. To może być chęć uzyskania pozytywnych emocji lub próba znalezienia odpowiedzi na nurtujące pytanie. Marek postanowił, iż w jego przypadku sprawdzenie dziewczyny będzie doskonałym sposobem na zrozumienie, co zrobić dalej.

Sprawdzenie dziewczyny

„Dłużej tak nie mogę. Czas się rozstać. Resztę rzeczy zabiorę w sobotę”.

Kartkę o takiej treści Marek zostawił na stoliku kawowym. Następnie wziął torbę z pierwszymi lepszymi rzeczami i wyszedł z mieszkania.

Nie zamierzał zostawiać Kasi na zawsze. Gdyby naprawdę zdecydował się na rozstanie, zrobiłby to twarzą w twarz. W tym momencie młody mężczyzna próbował zrozumieć, jak bardzo jest istotny dla swojej ukochanej.

Byli razem z Kasią od 2,5 roku. I wszystko układało się dobrze, na pierwszy rzut oka. Ostatnio Marek coraz częściej łapał się na myśli, iż Kasia może już go nie kochać. Objawiało się to brakiem dawnej czułości i wsparcia. Kasia nie dążyła już do spędzania z nim całego swojego czasu. Potrafiła odmówić mu na rzecz jakiejś swojej sprawy lub nie poinformować o tym, iż zostaje dłużej w pracy.

Czując, iż coś między nimi jest nie tak, Marek postanowił działać stanowczo. Pewnego razu zobaczył w Internecie filmik, w którym partnerzy byli poddawani próbom fałszywych rozstań. Chodziło o to, by zainstalować kamerę w pokoju, zostawić wiadomość i obserwować reakcję osoby. Dokładnie tak postanowił postąpić Marek.

Próba Kasi

Spakował rzeczy do walizki, napisał kartkę i poszedł do pobliskiej kawiarni. Tam wyjął laptopa i zaczął obserwować to, co działo się w mieszkaniu.

Po 30 minutach oczekiwania Kasia wróciła do domu. Jeszcze kilka minut Marek musiał czekać, aż jego dziewczyna zauważy kartkę. Gdy wzięła wiadomość do ręki, Marek zamarł. Dla niego to był moment prawdy: kocha czy nie. Dziewczyna usiadła na kanapie. Przez jakiś czas po prostu siedziała i patrzyła na kartkę. Potem wstała i zaczęła gwałtownie chodzić po pokoju. W pewnym momencie Kasia zatrzymała się i zaczęła płakać.

Szczęście Marka nie miało granic. gwałtownie spakował laptopa do torby, zapłacił kelnerce za kawę i pobiegł do domu. Tam czekał na niego jednocześnie radosny i rozdzierający serce widok. Dziewczyna siedziała na dywanie i płakała tak mocno, iż choćby nie zauważyła od razu jego obecności w mieszkaniu.

— Moja kochana, no co ty! — z czułością rzucił się Marek do swojej ukochanej. — Nigdzie nie odchodzę. Jestem tutaj, z tobą. Wszystko w porządku.

Musiał jeszcze długo uspokajać Kasię. Przy okazji wyjaśnił jej, co się stało i dlaczego tak postąpił. W odpowiedzi Kasia choćby nie wiedziała, co powiedzieć. Po prostu patrzyła na niego czerwonymi ze zdziwienia oczami i piła wodę z szklanki.

Po próbie

Na początku Marek choćby czuł się winny. W końcu doprowadził ukochaną do łez. Ale z drugiej strony, euforii też było dużo. Teraz był pewien, iż jest dla Kasi ważny.

Minął tydzień. Kasia zaprosiła go do kawiarni po pracy. Przez te dni zachowywała się nieco powściągliwie, ale Marek tłumaczył to niedawnym stresem. Był absolutnie pewien, iż niedługo wszystko wróci do normy.

— Dłużej tak nie mogę — powiedziała Kasia. — Musimy się rozstać.

— Co?! Dlaczego? — Marek szczerze się zdziwił. — Przecież nie chciałaś, żebym odchodził.

— A ja nie chciałam być obiektem głupiej próby. Nie wyobrażasz sobie, przez co przeszłam tamtego dnia. Ale to nie było dla ciebie ważne. Cieszyłeś się, gdy mi było źle. I przez cały tydzień chodzisz dumny jak paw, iż doprowadziłeś mnie do załamania nerwowego. Powiem ci coś. jeżeli miałeś do mnie pytania lub wątpliwości, wystarczyło po prostu ze mną porozmawiać. Uwierz, podczas rozmów łez nie jest mniej.

— Ale posłuchaj…

— Niech to będzie dla ciebie nauczką. Ja odchodzę. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego. Resztę rzeczy zabiorę jutro.

Z tymi słowami Kasia wstała od stolika i opuściła kawiarnię. Marek nie poszedł za nią. Zamówił sobie kawę i wpatrywał się w ciemny napój. Nie wypiwszy ani łyka, wrócił do domu. Do miejsca, gdzie już na pewno nie było części jej rzeczy.

Wnioski z próby dziewczyny

Czy można uznać, iż sprawdzanie dziewczyny lub chłopaka jest dopuszczalne w związku? Czy Kasia postąpiła adekwatnie? I czy Marek miał moralne prawo poddawać partnerkę takiej próbie?

Idź do oryginalnego materiału