Szybkie pożegnanie: Pożegnanie z samochodu i powrót do domu
Wysiadł z auta i czule pożegnał się z kochanką, zanim wyruszył do domu. Gdy dotarł na miejsce, zatrzymał się na chwilę przed blokiem, zastanawiając się w duchu, jak wyjawić wszystko żonie. Wszedł po schodach i otworzył drzwi.
Cześć powiedział Krzysztof. Jesteś w domu, Jadwigo?
Jestem odparła żona obojętnie. Cześć. Mam już zacząć smażyć kotlety?
Krzysztof obiecał sobie, iż postąpi stanowczo z pewnością siebie, jak przystało na mężczyznę! Był to czas, by zakończyć swoje podwójne życie, zanim pocałunki kochanki ostygną, zanim znów wpadnie w sidła codziennej rutyny.
Jadwigo Krzysztof odchrząknął musimy się rozstać.
Jadwiga przyjęła wiadomość zaskakująco spokojnie. Zawsze była trudna do wyprowadzenia z równowagi, dlatego Krzysztof nazywał ją czule Jadwigą Lodową.
Naprawdę? zapytała Jadwiga, stojąc w drzwiach kuchni. To mam nie smażyć kotletów?
Jak chcesz odparł Krzysztof. jeżeli chcesz, smaż. jeżeli nie, nie smaż. Wychodzę, jestem z kimś innym.
Większość żon rzuciłaby w męża czym popadnie. Ale Jadwiga nie należała do większości.
No tak, ty i twoje fanaberie odpowiedziała. Przyniosłeś moje buty z naprawy?
Nie Krzysztof zmieszał się. jeżeli to dla ciebie ważne, mogę je teraz odebrać!
Ach, Krzysztof murmurknęła Jadwiga. jeżeli poślesz głupca po buty, wrócisz ze starymi.
Krzysztof poczuł się urażony. Wydawało mu się, iż ogłoszenie rozstania nie idzie zgodnie z planem. Wszystko było tak pozbawione emocji! Ale czego można się spodziewać po żonie zwanej Lodową Jadwigą?
Jadwigo, chyba mnie nie słuchasz! wykrzyknął Krzysztof. Wychodzę. Zamieszkam z inną kobietą, a ty mówisz tylko o butach!
No dobrze odparła Jadwiga. W przeciwieństwie do mnie, możesz iść, gdzie chcesz. Twoje buty nie są w warsztacie. Nie masz się o co zaczępić.
Żyli razem długo, ale Krzysztof wciąż nie potrafił odgadnąć, czy żona mówi poważnie, czy ironicznie. Kiedyś pokochał Jadwigę za jej łagodny charakter, umiejętność unikania konfliktów i oszczędność słów. Do tego dochodziły jej domowe talenty i uroda.
Jadwiga była pewna siebie, wierna i chłodna jak kotwica statku. Ale teraz Krzysztof kochał inną. Gorącą, zakazaną, słodką namiętność! Czas było postawić kropkę nad i i ruszyć w nowe życie.
Jadwigo, dziękuję ci za wszystko, ale odchodzę, bo kocham inną kobietę, nie ciebie.
Co za niespodzianka! zawołała Jadwiga. Nie kochasz mnie, cóż za nowina! Moja matka kochała sąsiada, ojciec uwielbiał domino i wino. I co z tego? Zobacz, kim się stałam.
Krzysztof wiedział, iż dyskusja z Jadwigą to trudna sprawa. Każde jej słowo było jak kamień. Jego początkowy zapał opadł i nie chciał wdawać się w sprzeczki.
Jesteś wspaniała, Jadwigo powiedział Krzysztof z rezygnacją. Ale kocham inną, gorąco i zakazanie. Odchodzę, rozumiesz?
Inna? spytała. To ta Agnieszka Nowak?
Krzysztof cofnął się. Rok temu rzeczywiście miał romans z Agnieszką, ale nigdy nie sądził, iż Jadwiga o tym wie!
Skąd o tym wiesz? zaczął, ale urwał. Nieważne. To nie ona.
Jadwiga ziewnęła.
Może więc Małgorzata Kowalska? Do niej się wybierasz?
Krzysztof czuł, jak mrowie przechodzi mu po plecach. Też miał z nią romans, ale to już było przeszłością. jeżeli Jadwiga wiedziała, dlaczego milczała? Ach, tak, była z żelaza, nic nie zmusiłoby jej do wyjawienia sekretu.
Nie, nie Małgorzata ani Agnieszka. To ktoś inny, spełnienie moich marzeń. Nie mogę bez niej żyć i postanowiłem odejść. Nie odradzaj mi tego!
Więc to chyba Katarzyna mruknęła Jadwiga. No cóż, Krzysztof co za słabo ukryty sekret! Twoim wymarzonym spełnieniem jest Katarzyna Wiśniewska. Trzydzieści pięć lat, jedno dziecko, dwa poronienia Mam rację?
Krzysztof złapał się za głowę. Trafiła w sedno! Rzeczywiście romansował z Katarzyną Wiśniewską.
Ale skąd to wiesz? wyjąkał. Ktoś nas wydał? Śledziłaś mnie?
To proste, Krzysztofie odpowiedziała Jadwiga. Jestem ginekologiem i zbadałam prawie wszystkie kobiety w tym mieście, a ty tylko niektóre. Wystarczyło mi spojrzeć, żeby cię przyłapać!
Krzysztof otrząsnął się.
Załóżmy, iż masz rację! choćby jeżeli to Katarzyna, nic się nie zmienia. Idę do niej.
Jesteś naiwny, Krzysztofie rzekła Jadwiga. Mogłeś przynajmniej mnie wcześniej zapytać! Poza tym nie ma w Katarzynie nic wyjątkowego, wszystko jak u innych, a mówię to jako lekarz. Widziałeś jej historię medyczną?
N-nie przyznał się Krzysztof.
No właśnie! Natychmiast idź się wykąpać. Jutro porozmawiam z doktorem Nowakiem i przyjmie cię w przychodni bez kolejki powiedziała Jadwiga. Potem pogadamy. To nienormalne, żeby mąż lekarki nie potrafił wybrać zdrowej partnerki!
Co mam teraz zrobić? zapytał Krzysztof, przygnębiony.
Usmażę kotlety odparła Jadwiga. A ty idź się wykąp i rób, co uważasz. jeżeli szukasz idealnej kobiety bez problemów, porozmawiaj ze mną, mogę coś polecić
Morał tej historii? Czasem prawda, którą starannie ukrywasz, jest znana komuś, kto milczy tylko dlatego, iż wie więcej, niż się wydaje. I iż pewne rzeczy lepiej sprawdzić, zanim rzucisz się w wir namiętności.













