"Znakiem naszych czasów wydaje się rozdźwięk między dostojeństwem tradycji a niemal bolesnym krzykiem współczesnej wrażliwości na ludzkie zdrowie i prawo do spokoju" – czytamy w oficjalnej petycji Fundacji Dobre Państwo, która 27 stycznia wpłynęła do Kancelarii Prezydenta RP.
"Religia trwa w transcendencji i wiąże się z wiarą duchową. Przeżywanie jest emocją [...]. Nie musi silą presji fali dźwiękowej przekonywać o przewadze aksjologicznej" – dodają autorzy kwieciście napisanej petycji o kościelnych dzwonach, która, jak informuje "Super Express", trafiła do Senatu.
"Kościół, który miłuje człowieka, niechaj szuka sposobów, by dźwięk dzwonów nie stał się mieczem zadającym ból uszom i duszom. [...] Pragnienie parafii, aby ich dzwony były świadectwem duchowości, musi współgrać z potrzebami mieszkańców, którzy pragną spokoju" – podkreśla Fundacja Dobre Państwo.
Poseł KO Marcin Józefaciuk za ograniczeniem hałasu dzwonów w kościołach
Pomysł ustawowego ściszenia kościelnych dzwonów poparł poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Józefaciuk.
– Mamy gigantyczny problem z tak zwanym zanieczyszczeniem dźwiękiem. Chodzi o osoby starsze, ale też np. dzieci z autyzmem. Wydaje się bezzasadne pomnażanie takich dźwięków jak dzwony – mówi w rozmowie z "Super Expressem".
Jak zauważa poseł KO, "na dłuższą metę to może być uciążliwe, podobnie jak przelatujące koło domu samoloty". – Przyciszenie mogłoby dać fajny skutek pogodzenia życia religijnego i życia w ciszy i spokoju – zaznacza.
Józefaciuk zauważa też, iż właśnie przyciszenie dzwonów wydaje się najlepszą opcją. "Zlikwidowanie tego skutkowałoby pewnie oporem społecznym, zacząłbym więc od ściszenia. Są techniczne możliwości pozwalające to zrobić" – podkreśla parlamentarzysta.
Petycja nie spodobała się jednak posłowi PiS. Janusz Kowalski nie krył, co o tym myśli. – Kolejny pomysł Koalicji Tuska uderzenia w katolików i ich "opiłowywania" (z przywilejów - red.). Tylko skrajnej lewicy przeszkadzają dzwony polskich kościołów. Murem za Kościołem katolickim. Pomodlę się za tych szaleńców – powiedział "Super Expressowi".