Było to na przełomie sierpnia i września - wspomnienia.
28 sierpnia, po skończeniu haftowana jesieni (pisałam TUTAJ), zaczęłam wyszywać zimę.
31 sierpnia miałam już wyszyty pierwszy fragment.
Dobrze, iż dni było dość jasne, bo odcienie kolorów są bardzo zbliżone i te ciemne i te jasne szarości.
Kolor biały najczęściej wyszywam na zakończenie całej pracy lub dużego jej fragmentu.
Tak też było tym razem i biała mulina poszła w ruch na koniec haftowania tej części obrazka - 3 września.
Na tym zakończyłam pierwszy fragment obrazka i kończę tę część wspomnień.
Ciąg dalszy wspomnień już niebawem - w następnej odsłonie.
Dziękuję za każde pozostawione słowo w komentarzu. :)