Wielka ewakuacja w Peru
W środę 17 września agencja AFP poinformowała, iż około 1400 turystów ewakuowano z okolic Machu Picchu w peruwiańskich Andach. Powodem były protesty lokalnych mieszkańców. Operator kolei PeruRail podał, iż ruch został wstrzymany, ponieważ trasa w regionie Cusco została zablokowana przez "kamienie różnej wielkości" podczas starć miejscowych mieszkańców z władzami i firmami autobusowymi. Minister turystyki Desilu Leon przekazał w rozmowie z lokalnym radiem, iż ewakuowano 1400 turystów, jednak około 900 osób utknęło w Aguas Calientes, najbliższym mieście przy największej atrakcji turystycznej w Peru. Polska Agencja Prasowa donosi, iż wśród ewakuowanych są między innymi Polacy, Francuzi, Niemcy, Portugalczycy, Japończycy, Amerykanie i Brazylijczycy.
REKLAMA
Tło protestu
Consettur to firma autobusowa, która przewozi turystów z miasteczka Aguas Calientes do wejścia na Machu Picchu. Protestujący uważają, iż proces wyboru nowego operatora nie jest przejrzysty ani sprawiedliwy. Ich zdaniem firmie skończyła się 30-letnia koncesja. Mieszkańcy domagają się, by kontrakt na obsługę tej trasy otrzymała lokalna firma. W efekcie protestujący ustawili kamienie na torach kolejowych, co zatrzymało pociągi i spowodowało, iż turyści utknęli w Aguas Calientes lub potrzebowali ewakuacji. W starciach z protestującymi co najmniej 14 policjantów zostało rannych.
Czytaj także: "1770 osób zrzuciło się na to gigantyczne zdjęcie. Tak Brytyjczycy postanowili powitać Trumpa".
Źródła: AFP, Reuters, The Guardian, PAP