Ponad 100 wystawców w CWK na Opolskich Targach Konsumpcyjnych

opolska360.pl 1 rok temu

Opolskie Targi Konsumpcyjne w CWK

Na 38. Opolskie Targi Konsumpcyjne do CWK w Opolu zjechało około 100 wystawców, przedstawicieli dystrybutorów. Pojawili się przedstawiciele branży spożywczej, firmy z artykułami papierniczymi, higienicznymi czy chemią gospodarczą. Impreza powróciła po 3-letniej przerwie.

– Po tej długiej przerwie zaprosiliśmy piętnastu dystrybutorów należących do naszego stowarzyszenia – mówi Leszek Stępień ze Stowarzyszenia Handlowców Ziemi Opolskiej, organizatora wydarzenia.

Na hali CWK stanęło także 75 stoisk producentów z hurtowni Agra.

– Nasi dystrybutorzy pochodzą głównie z rynku opolskiego. Dominuje tu branża spożywcza i opakowania – mówi Leszek Stępień.

– Celem wydarzenia w CWK w Opolu jest spotkanie się klientów, czyli lokali gastronomicznych, sklepów i punktów sprzedających żywność, np. wyroby garmażeryjne. Pomagamy im nawiązać nowe kontakty i współpracę. Nie każdy dystrybutor handluje ze wszystkimi naszymi klientami – wskazuje.

Opolskie Targi Konsumpcyjne były okazją do tego, by zapoznać się z nowościami rynkowymi. Wielu klientów składało również zamówienia.

Najpierw pandemia, teraz inflacja

Małgorzata Włodarczyk od 20 lat prowadzi hurtownię mięsa i wędlin w Opolu.

– Mamy dostawców z całej Polski. Handlujemy drobiem, indykiem, różnego typu gotowymi wędlinami. Zaopatrujemy sklepy w całym województwie opolskim. Jesteśmy tu przede wszystkim, by się pokazać. Klienci mogą sobie przypomnieć naszą ofertę, ale też poznać nowości – opowiada.

O co pytają klienci dystrybutorów? – Każdy chce zadbać o coś nowego w ofercie. To normalne, iż towar się „przejada” i nudzi – tłumaczy.

Dodaje, iż przez okres pandemii, dystrybutorzy zanotowali spadki w sprzedaży. – Ludzie mniej chodzili po sklepach, więc mniej kupowali. w tej chwili sytuacja wróciła niemal do normy, jednak swoje zrobiła inflacja. Jemy znacznie mniej mięsa i wędlin. Są po prostu za drogie. I ten trend wynika z oszczędności. Średnio straciliśmy 20 proc. klientów – informuje Małgorzata Włodarczyk.

– Nie można mówić, iż jest też najgorzej. Cały czas sprzedajemy, szczególnie w okresie przedświątecznym. Myślę, iż część klientów może wrócić, ale na pewno nie wszyscy. Trendy żywieniowe zachęcają do ograniczania spożycia mięsa, unikania konserwantów. Natomiast nasze oferta jest bardzo szeroka. Reszta zależy od zasobności portfela klienta – argumentuje.

Idź do oryginalnego materiału