Lech Biernat
Ekspert w dziedzinie logistyki transgranicznej. Od 11 lat w Olza Logistic, na początku jako sales director, w tej chwili CEO. Wspiera polskie firmy e-commerce w rozwijaniu sprzedaży na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej. Współautor przyjaznego rozwiązania w zakresie logistyki cross-border: w ramach jednej umowy e-sklep korzysta z jednego API, jednego systemu i dostaje jedną fakturę. W zamian ma dostęp do wielu zagranicznych rynków, najlepszych spedycji w każdym kraju i wielokanałowych doręczeń.
Jakie trendy według Ciebie dominowały w europejskim handlu transgranicznym w 2024 roku?
Jednym z ciekawszych jest rozwój marketplace’ów. Także w Polsce, gdzie mieliśmy m.in. debiut platformy Kauflanda. Oczywiście to Amazon jest wciąż największy w Europie, ale jego przewaga topnieje. Naciskają na niego jednak nie europejscy gracze, tylko Chińczycy. Shein czy Temu stawiają na sprzedaż bezpośrednią od producentów, agresywną politykę cenową oraz silny marketing w mediach społecznościowych i bez kompleksów rozpychają się na rynku.
Rosnące znaczenie chińskich marketplace’ów jest wyzwaniem. Obawy budzi wpływ takiej konkurencji na lokalne przedsiębiorstwa, standardy pracy oraz bezpieczeństwo konsumentów. Mnożą się działania regulatorów europejskiego rynku, jak chociażby ostatnio wszczęte postępowanie Komisji Europejskiej przeciwko Temu.
Ale efekty tych działań są niewielkie
Może tak się wydawać, jednak prawdopodobnie w 2025 r. tempo wzrostu Shein i Temu znacznie spadnie właśnie z powodu skarg na ich praktyki. W cross-borderze gra idzie o dużą stawkę. Według różnych badań Europejczycy w latach 2023–2024 kupili w internecie za granicą towary o wartości 326 mld euro. 69% tej sumy pochodziło z transakcji na marketplace’ach. 100 największych platform osiągnęło łączny obrót przekraczający 197 mld euro, co oznacza wzrost o blisko 40% rok do roku. A w Europie działa w sumie około 400 marketplace’ów D2C i ponad 250 B2B.
Wydaje się jednak, iż Stary Kontynent jest przede wszystkim polem bitwy. Spośród 1000 największych sprzedawców internetowych w Europie tylko 49% ma swoje siedziby na naszym kontynencie. Reszta głównie w Stanach Zjednoczonych lub Chinach. Udział ruchu tych pozaeuropejskich firm pozostało większy i wynosi 74%.
A czy widzisz, żeby zmieniały się zwyczaje konsumenckie?
Z perspektywy rynków, na których działamy, powiedziałbym, iż się stabilizują, szczególnie w kwestii sposobu odbioru paczek. Click and collect staje się standardową opcją dla kupujących online. Większość największych europejskich sprzedawców internetowych oferuje opcję odbioru osobistego w sklepach stacjonarnych, pick-up pointach lub automatach paczkowych.
Te ostatnie są popularne szczególnie w Polsce i w Rumunii, a więc to Europa Środkowo-Wschodnia, a nie Zachód jest w tym przypadku trendsetterem. Ostatnio Poczta Czeska uruchomiła innowacyjną usługę dostarczania paczek do domowych skrzynek odbiorczych. Można je zainstalować w budynkach jedno- i wielorodzinnych. Pozwalają na odbiór paczek o dowolnej porze bez konieczności kontaktu z kurierem. Wystarczy jednorazowy PIN. Kolejnym krokiem będzie umożliwienie nadawania z tych boksów paczek.
Podobne rozwiązania funkcjonują już w innych krajach. W USA Amazon oferuje swoje Amazon Locker. Kolejny przykład to Brizebox z Wielkiej Brytanii, a usługi tego typu dynamicznie rozwijają się także w krajach skandynawskich i Australii. W Niemczech popularne są Packstation od DHL.
A jak 2024 rok wyglądał w relacjach e-sklep–operator kurierski?
Widać coraz większą dojrzałość po obu stronach. E-sklepy wiedzą, iż paczka wysyłana za granicę musi być droższa od krajowej. Przede wszystkim dlatego, iż dłuższy czas podróży to wyższe koszty paliwa, do tego różne w poszczególnych krajach.
Transport za granicę to także więcej przeładunków paczki w magazynach pośrednich, a to przecież dodatkowa praca ludzi. W rozmowach, które prowadzę z właścicielami e-sklepów, coraz częściej słyszę: „Lech, cena jest ważna, ale przede wszystkim musi być jakość”.
Coraz więcej sprzedawców jest świadomych, iż oferty z niskimi cenami to czasowe promocje prowadzone przez operatorów, którzy nie są w stanie konkurować jakością usług. Takie promocje realizowane są zwykle bardzo krótko, a po nich nagle sklep mierzy się realnymi cenami. Bo ceny paczek są wypadkową wielu czynników i po prostu z czasem muszą się zmieniać. Przy długofalowej, przemyślanej strategii promocje mają niewielki sens. Tym bardziej iż przy sprzedaży za granicę nie chodzi się na skróty. Albo masz wielokanałowy i niezawodny łańcuch dostaw z kompletną logistyką zwrotów, albo masz kłopoty.
A co wydarzyło się w Olzie w 2024 roku?
Wiele, ale przede wszystkim jesteśmy dumni z wprowadzenia nowego kierunku do oferty: Ukrainy. Tu ważne uzupełnienie: dzięki Olzy możesz wysłać paczkę do dowolnego kraju. Ale specjalizujemy się w kilkunastu kierunkach, na których operujemy w unikatowym modelu logistycznym na pierwszej, środkowej i ostatniej mili.
Codziennie odbieramy od e-sklepów przesyłki adresowane do wszystkich krajów, w których prowadzą sprzedaż. Własnymi krajowymi frachtami przewozimy je do centralnego hubu w Cieszynie. Tam je sortujemy i transportujemy także własnymi, codziennymi line-haulami do państw docelowych.
Na ostatniej mili paczki dostarczane są wielokanałowo – do domu, punktu odbioru lub automatu paczkowego – najpopularniejszymi lokalnymi spedycjami. Odbiorca paczki może zapłacić za nią za pobraniem kartą lub gotówką i ewentualnie zwrócić na krajowy adres.
To wszystko uzupełnione nowoczesnymi usługami fulfillmentu i cross-dock oraz wsparciem e-commerce, które wykracza daleko poza usługi logistyczne. To m.in. prowadzenie w imieniu klienta profesjonalnego call center, w którym komunikacja telefoniczna i e-mailowa z konsumentami odbywa się w języku lokalnym. Pomagamy także m.in. w załatwianiu formalności za granicą, w tym w zakładaniu rachunków bankowych.
W ten sposób tworzymy optymalne warunki do racjonalnego i skutecznego podbijania już 17 zagranicznych rynków. Dlatego każdy nowy kierunek w tym modelu to duże wydarzenie.
Jakie plany na 2025 rok?
Będziemy dalej rosnąć. Choć rozwój e-commerce w Polsce zwolnił – m.in. przez inflację oraz ogólne spowolnienie gospodarcze – to i tak jest dobrze. Szacuje się, iż będzie to około 8 procent w skali roku przy 6-procentowym wzroście całego krajowego rynku retail. Jednocześnie e-handel w Polsce dojrzał, a to oznacza coraz większą konkurencję i potrzebę ekspansji za granicę. To doskonała perspektywa dla Olzy.
Poza tym nie będę oryginalny: chcemy wykorzystać optymalnie rozwój sztucznej inteligencji. Ona jest już obecna w Olzie i widzimy, iż pozwala nam np. oferować tę samą jakość usług większej liczbie klientów.
Jeśli chodzi o oszczędności, to szacuję, iż dzięki AI obniżymy koszty działalności w 2–3 obszarach operacyjnych o 15%–20%. Ale jednocześnie nakłady na szeroko pojęte IT znacznie wzrosną. Nowoczesny operator logistyczny jest dziś bardziej firmą technologiczną niż transportową.
Materiał reklamowy partnera