"Polskie Carcassonne" było ulubioną siedzibą królów. Szkolili się tam kaci. Były lekcje z torturowania

gazeta.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: Biecz Fot. Adam Golec / Agencja Wyborcza.pl


Słyszeliście kiedyś o "małym Krakowie"? Też znajduje się w Małopolsce, ale nie jest tak popularny jak gród Kraka. Warto go odwiedzić, bo to prawdziwa perełka architektury. Można zobaczyć m.in. fragmenty średniowiecznych murów miejskich i zabudowy.
"Mały Kraków", "perła Podkarpacia" oraz "polskie Carcassonne" - tak jest określane miasto Biecz w województwie małopolskim, w powiecie gorlickim. Leży nad rzeką Ropą, na jednym ze wzgórz Pogórza Karpackiego. Ma naprawdę bogatą historię. Był miastem królewskim Korony Królestwa Polskiego. Otoczony murami obronnymi, stanowił twierdzę nadgraniczną.


REKLAMA


Zobacz wideo Zgłębiamy krakowski Kazimierz. Co kryje w sobie ta dzielnica?


Małopolska perełka, czyli Biecz. Zabytki ze średniowiecza i nie tylko
Do połowy XVI wieku Biecz był jednym z największych miast w Polsce. Stanowił siedzibę terenowej władzy administracyjnej, sądowniczej oraz wojskowej. Były tam trzy zamki i dwór królewski. Często przebywali w nich królowie z dynastii Piastów i Jagiellonów, przyjeżdżała królowa Jadwiga.
Przeczytaj też: Widzieliśmy to w filmach, teraz mamy to w Polsce. Pierwszy hotel, w którym zapłacisz... spojrzeniem
w tej chwili Biecz jest niewielkim turystycznym miasteczkiem z licznymi zabytkami, takimi jak dzielnica staromiejska, kościół farny pw. Bożego Ciała, dom zbója Becza (założyciela miasta) oraz "Kromerówka". Zachowane są fragmenty średniowiecznych murów miejskich i zabudowy. Centralnym punktem jest rynek z odrestaurowanym ratuszem.


Biecz FOT. FRANCISZEK MAZUR / Agencja Wyborcza.pl


Czy w Bieczu była szkoła katów? Adepci musieli wykazać się umiejętnościami
W Bieczu jest sporo obiektów, które nie widnieją na liście zabytków, ale są równie ważne, bo pełnią funkcję historyczną albo kulturową. Są to m.in. zasypane fundamenty zamku na Górze Zamkowej, kapliczka pw. Najświętszej Marii Panny z XVIII w. oraz szczątkowy kirkut przy ul. Tysiąclecia. Miasto skrywa też mroczną historię.
Znajdowała się tam kiedyś szkoła katów. Kat jako mistrz przyuczał do zawodu adeptów. Torturował złoczyńców i zadawał cierpienie w celu wymuszenia zeznań obciążających skazańców. Co ciekawsze, żeby zostać oprawcą w tamtym czasie, trzeba było posiadać dużą wiedzę. Kat musiał bowiem umieć czytać, pisać, doskonale znać anatomię człowieka oraz wiedzieć, jak dostosowywać "dawkę" bólu, żeby zbyt gwałtownie nie uśmiercić ofiary. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Idź do oryginalnego materiału